Banki mają mocno ograniczone możliwości odnośnie walki z frankowiczami, bo prawo stoi po stronie kredytobiorców, co potwierdza między innymi orzeczenie z czerwca 2023 roku wydane przez TSUE. Przedstawicielom sektora bankowego pozostało wobec tego stosowanie manipulacji i zastraszanie, aby zniechęcić frankowiczów do złożenia pozwu, przekonania do podpisania ugody. Trzeba jednak pamiętać o tym, że banki działają przede wszystkim na własną korzyść, dlatego należy dobrze przemyśleć swoją decyzję odnośnie ugody, bo nie zawsze jest ona opłacalna.
Spis treści:
Banki uporczywie przekonują do pójścia na ugodę
Wyroki sądów dotyczące sporów frankowych jednoznacznie wskazują na to, że banki ponoszą szereg porażek, o czym doskonale wiedzą, dlatego zmieniają taktykę i próbują oddziaływać na kredytobiorców poprzez zachęcanie ich do ugody. Rośnie liczba prawomocnych wyroków na korzyść frankowiczów, przez co wielu decyduje się na złożenie pozwu przeciwko kredytodawcy.
To z kolei wiąże się dla sektora bankowego ze stratami, które liczone są w miliardach. Nic więc dziwnego, że tak bardzo instytucje bankowe starają się zawrzeć ugodę, co jest dla nich w obecnej chwili najkorzystniejszym rozwiązaniem. Niekoniecznie będzie tak jednak w przypadku frankowicza, bo podpisanie ugody staje się równoznaczne z zrzeczeniem się roszczeń dotyczących produktu finansowego, na który została podpisania umowa zawierająca abuzywne klauzule. Kolejną kwestią jest to, że banki mogą zwiększyć swoje zyski dzięki odsetkom, opierając się na wskaźnik WIBOR. Obecnie sytuacja uległa poprawie i można liczyć na wysokie stopy procentowe, co oczywiście przekłada się na przypływ sporej ilości środków dla kredytodawców.
Warto także wziąć pod uwagę to, że przed wyrokiem TSUE z 2019 roku banki nawet nie były zainteresowane ugodami z frankowiczami, zamierzały zakończyć spory, pozostając całkowicie bezkarnymi. Teraz prawo nie stoi już po ich stronie i muszą liczyć się z wieloma negatywnymi konsekwencjami.
Przedstawiciele sektora bankowego utracili szanse na wygrana w sądzie, dlatego zmienili strategię działania i zdecydowali się na zaproponowanie ugody kredytobiorcom. Stało się to ich jedyną drogą do tego, aby zapobiec kosztownemu dla nich procesowi.
Jest to jednak tylko pozorna korzyść dla frankowicza, bo umowa kredytu nadal ma moc prawną, a bank kontynuuje bogacenie się jego kosztem. Nie rozwiązuje to problemu dotyczącego sporu frankowego, jest pewnego rodzaju oszukiwaniem go. Ugoda ma na celu zminimalizowanie strat, które ponoszą instytucje bankowe, nie ma to niczego wspólnego z dbaniem o interesy klientów.
Warto wobec tego dobrze przemyśleć swoją decyzję, bo pójście na ugodę może być bardziej problematyczne i kosztowne dla frankowicza, który ma zdecydowanie więcej możliwości do wyboru, pozwalających na definitywne zakończenie sporu i unieważnienie umowy zawierającej niedozwolone zapisy.
Ugoda mniej opłacalnym rozwiązaniem dla Frankowiczów
Jeśli ktoś myśli o zdecydowaniu się na ugodę z bankiem, do czego bardzo chętnie go nakłania podstępnymi działaniami banki, to powinien wiedzieć, że opiera się ona w dużym stopniu na rozwiązaniu zaproponowanym przez Komisję Nadzoru Finansowego, co wiąże się przede wszystkim na dbałości o interesy kredytodawcy.
Z kolei frankowicz musi liczyć się z poniesieniem sporego ryzyka, czego nie można powiedzieć o walczeniu z bankiem na drodze sądowej. W drugim przypadku szanse na wygraną są bardzo wysokie, większość złożonych pozwów kończy się pozytywnym wyrokiem i oczywiście ogromnymi stratami dla sektora bankowego.
Kredytodawcy mają do zaoferowania przewalutowanie kredytu po kursie, który jest zbliżony do bieżącej wartości franka, dodatkowo chcą zamienić niski SARON na zdecydowanie wyższy WIBOR. Nietrudno domyślić się tego, że jest to mało korzystne dla kredytobiorcy. Można uwolnić się od ryzyka związanego z niestabilnymi kursami walut, ale w zamian frankowicz znajdzie się w gorszym położeniu, bo stanie on przed nieograniczonym ryzykiem dotyczącym wskaźnika WIBOR.
Należy wziąć pod uwagę wiele niekorzystnych czynników, czyli między innymi restrykcyjną politykę stóp procentowych, niepewną sytuację geopolityczną, inflację. Wszystko to sprzyja w dużej mierze długotrwałemu utrzymywaniu się WIBOR-u na wysokim poziomie. Nie ma nawet większego sensu rozpatrywać zamiany tego wskaźnika na inny, czyli na WIRON, o którym tak wiele się mówi, bo różnice w stawce są relatywnie niewielkie. Nie wpłyną wobec tego w dużej mierze na opłacalność podpisania ugody.
Banki próbują zachęcić do jej podpisania, obiecując frankowiczom zredukowanie salda zadłużenia, ale w praktyce mogą być to obietnice bez pokrycia. W rezultacie może okazać się tak, że nie zapłacić się mniej za zaciągnięte zobowiązanie finansowe.
Początkowo będzie można liczyć na niższe kwoty, ale w kolejnych latach przyjdzie zapłacić niezwykle wysokie odsetki, przez co bank nie będzie stratny, nawet zarobi na frankowiczu. Istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że ugoda będzie dla kredytobiorcy droższym rozwiązaniem niż pierwotny kredyt frankowy. Należy dobrze zastanowić się nad sensem wybrania opcji ugodowej, która zabezpiecza interesy wyłącznie przedstawicieli sektora bankowego.
Bankowe ugody dla frankowiczów są następnymi pułapkami finansowymi
Podsumowując, ugody proponowane przez instytucje bankowe są dla frankowiczów całkowicie nieopłacalne, wręcz ryzykowne. Trzeba liczyć się z poniesieniem jeszcze większych kosztów, bo banki działają wyłącznie z myślą o swoich interesach, wzbogaceniu się na kredytobiorcach. Podpisując ugodę, frankowicz może skończyć z bardzo wysokimi odsetkami. Najkorzystniejszym rozwiązaniem dla kredytobiorców jest złożenie pozwu przeciwko bankowi, czyli wejście na stronę sądową.
Niestety banki od tego odwodzą, zniechęcając stresem, czasochłonnością całego procesu, dużymi kosztami wynikającymi z obsługi prawnej. Już na początku procesu można uzyskać zabezpieczenie roszczenia, co przekłada się na możliwość zaprzestania dalszego spłacania rat, bez ponoszenia żadnych negatywnych konsekwencji. Z tego właśnie powodu warto zdecydować się na proces z bankiem, bo zdecydowanie więcej zapłaci się za podpisanie niekorzystnej ugody.