Kredyty frankowe są zmorą sporej części Polaków. Ta niezwykle popularna w latach 2005-2009 umowa kredytowa rozliczana przy pomocy franka szwajcarskiego jest obecnie jednym z najczęściej zaskarżanych stosunków prawnych pomiędzy bankiem a kredytobiorcą. A wszystko to w wyniku ogromnej liczby niejasności wokół zapisów umowy a także klauzul abuzywnych, które znaleźć można w treści dokumentów, a które są podstawą do unieważnienia kredytu frankowego. Rozprawa sądowa to jednak wcale nie taka prosta sprawa, która wymaga poświęcenia i ogromnej cierpliwości. Zatem czy frankowicze muszą składać pozew o unieważnienie swojego kredytu już teraz, czy może mogą jeszcze poczekać?
Spis treści:
Sektor bankowy jest w coraz gorszej sytuacji
Sytuacja, w jakiej znajduje się sektor bankowy systematycznie się pogarsza. Coraz większa ilość procesów sądowych wytyczanych bankom przez frankowiczów sprawia, że instytucje te zmuszone są gromadzić coraz wyższe rezerwy stanowiące zabezpieczenie na kolejne sporami frankowymi.
Dodatkowo, już w tym momencie w sądach nie tylko trwa tysiące rozpraw tego typu, ale tworzą się coraz dłuższe kolejki z nowych pozwów oczekujących na pierwsze rozprawy. Niektórzy specjaliści są nawet skłonni twierdzić, że na całkowite zakończenie procesów frankowych przyjdzie nam czekać minimum 5 lat, a dzięki prokonsumenckiej linii orzecznictwa polskie banki szybko mogą znacząco osłabić swoją pozycję. Należy przy tym dodać, że liczba spraw o unieważnienie kredytu frankowego, które są obecnie w sądach stanowi 23 proc. wszystkich umów frankowych, które została zawarte. Należy więc przypuszczać, że niebawem większa liczna Frankowiczów dostrzeże ogromne korzyści związane z pozwaniem banku i także złoży pozwy do sądów.
Nie zapominajmy jednak, że problemy sektora bankowego to nie tylko masowe pozwy od frankowiczów, ale i znaczny wzrost wskaźnika WIBOR, który budzi coraz większy niepokój i oburzenie ze strony kredytobiorców złotówkowych. Jeśli sytuacja nie ustabilizuje się banki mogą spodziewać się również lawiny pozwów ze strony tej grupy konsumenckiej, którzy tak jak frankowicze będą dążyć do unieważnienia swoich umów kredytowych. W takiej sytuacji sektor bankowy mogą czekać dramatyczne chwile.
Masowe pozwy = groźba niewypłacalności kilku banków
Wiele osób zastanawia się, co tak naprawdę się stanie, gdy kredytobiorcy zdecydują się masowo pozywać banki? W przypadku każdego wystosowania przez klienta żądania na drodze sądowej bank musi stworzyć rezerwę na to roszczenie.
Dopełnieniem potencjalnych problemów sektora bankowego może być także pogorszenie spłacalności zobowiązań kredytowych związane z kryzysem gospodarczym, ekonomicznym oraz coraz wyższymi stopami procentowymi. Kredytobiorcy nie będą w stanie regularnie spłacać swoich zobowiązań, przez co nie tylko sami będą popadać w długi, ale i przyczynią się do osłabienia płynności finansowej banków.
Kolejną zmora banków mogą okazać się słynnie już wakacje kredytowe, które zdaniem wielu ekspertów bankowych mogą kosztować te instytucje nawet 20 miliardów złotych oraz konieczność zrzucenia się na Fundusz Wsparcia Kredytobiorców, które już zostały przyjęte przez Senat.
Przykład Getin Noble Bank S.A.
Jednym przykładów doprowadzenia banku na skraj bankructwa jest przypadek Getin Bank. W wyniku fali pozwów bank Getin Noble Bank S.A. przez wiele miesięcy nie był w stanie spełnić wymogów kapitałowych narzucanych mu przez Polskę oraz Unię Europejską.
Nie należy zapominać, że przykład Getin Noble Bank S.A. nie jest jedyny. W Polsce znajdziemy jeszcze kilka banków, których sytuacja mocno się pogarsza poprzez pozwy Frankowiczów. Jako przykład można podać Bank Millenium S.A. oraz mBank S.A.
Czy przymusowe restrukturyzacje w bankach mogą zagrozić finansom klientów indywidualnych? Kiedy zacząć działać?
Teoretycznie przymusowa restrukturyzacja banku jest groźna również dla finansów klientów indywidualnych. Z praktyce jednak środki nie przekraczające równowartości 100 tys. euro liczone w polskiej walucie powinny być bezpieczne, o ile istnieje Bankowy Fundusz Gwarancyjny.
Uwzględniając obecny stan polskich finansów i gospodarki oraz przewidywania rynkowe ze strony specjalistów z zakresu finansów oraz bankowości nie warto zbyt długo zastanawiać się przed złożeniem pozwu przeciw bankowi. Znaczące pogorszenie sektora bankowego może już w niedalekiej przyszłości wpłynąć bardzo niekorzystnie na sytuację praktycznie wszystkich kredytobiorców. Nie tylko wydłużać się będzie i tak długa już kolejka do złożenia pozwu oraz czas ewentualnej rozprawy sądowej. Do tego wszystkiego dochodzi zagrożenie, że z uwagi na niewypłacalność banku nawet w przypadku szybkiej wygranej kredytobiorca może nie doczekać się wypłaty swojej należności.