Bezpieczny Kredyt 2% to kolejny projekt rządu, który ma pomóc młodym Polakom w kupnie pierwszego mieszkania, jednak po fiasku poprzednich programów, i do tego większość potencjalnych kredytobiorców podchodzi z rezerwą. Ustawa definiuje Bezpieczny Kredyt 2% jako kredyt zabezpieczony hipoteką, w tym kredyt, którego umowa przewiduje zabezpieczenie hipoteką po zakończeniu budowy domu jednorodzinnego lub wyodrębnieniu własności lokalu mieszkalnego, do którego rat przysługuje albo przysługiwała dopłata, istota jest więc taka, że banki będą udzielały kredytów tak jak dotychczas, jednak kredytobiorca otrzyma pomoc od państwa w spłacie takiego kredytu. Finalnie więc, osoby, które zdecydują się na Bezpieczny Kredyt 2%, przez 10 lat będą spłacać część kapitałową raty kredytu oraz część odsetkową w wysokości około 2%, a resztę pokryje Bank Gospodarstwa Krajowego. Brzmi pięknie, prawda? Jednak i w Bezpiecznym Kredycie ukryte zostały haczyki.
Uważaj, żeby nie stracić wsparcia.
Jak sama nazwa wskazuje, kredyt 2% z założenia ma być bezpieczny, gdyż aż przez okres 10 lat kredytobiorcy nie muszą obawiać się, że ich rata kredytu nagle wzrośnie, i co najważniejsze, przez ten okres będzie zdecydowanie niższa niż raty kredytów osób posiadających kredyty bez wsparcia.
Kredytobiorca musi jednakże pamiętać, iż prawo do bezpiecznego kredytu 2% może stracić, nie jest więc tak, że po podpisaniu umowy kredytowej nic już nie może się zmienić. Dopłata nie należy się bowiem, gdy:
1) kredytobiorca został prawomocnie skazany za przestępstwo oszustwa finansowego;
2) w terminie 24 miesięcy od dnia zakończenia budowy lub zakupu mieszkania kredytobiorca nie rozpoczął w tym lokalu albo domu prowadzenia gospodarstwa domowego;
3) w okresie przysługiwania dopłat do rat bezpiecznego kredytu 2%:
– kredytobiorca zbył prawo własności lokalu mieszkalnego albo domu jednorodzinnego nabytego albo wybudowanego z wykorzystaniem środków bezpiecznego kredytu 2%;
– kredytobiorca zbył spółdzielcze prawo do lokalu mieszkalnego albo domu jednorodzinnego, nabyte z wykorzystaniem środków bezpiecznego kredytu 2%;
– kredytobiorca zmienił sposób użytkowania lokalu mieszkalnego albo domu jednorodzinnego lub jego części w sposób uniemożliwiający zaspokajanie potrzeb mieszkaniowych;
– kredytobiorca nabył prawo własności innego lokalu mieszkalnego albo domu jednorodzinnego albo nabył spółdzielcze prawo do innego lokalu mieszkalnego albo domu jednorodzinnego, chyba że prawo to nabył w drodze dziedziczenia;
– kredytobiorca wynajął lokal mieszkalny albo dom jednorodzinny lub jego część innej osobie lub użyczył tego lokalu albo domu innej osobie;
– kredytobiorca zaprzestał na okres co najmniej 12 miesięcy prowadzenia gospodarstwa domowego w lokalu mieszkalnym albo domu jednorodzinnym;
– kredytobiorca udostępnił do zamieszkiwania lub wspólnego z nim prowadzenia gospodarstwa domowego lokal mieszkalny albo dom jednorodzinny osobie która w okresie 12 miesięcy przed dniem udzielenia bezpiecznego kredytu 2%, prowadziła z tym kredytobiorcą wspólnie gospodarstwo domowe albo będąc drugim rodzicem dziecka kredytobiorcy urodzonego albo przysposobionego przez kredytobiorcę przed dniem udzielenia bezpiecznego kredytu 2% nie prowadziła gospodarstwa domowego wspólnie z kredytobiorcą;
– w stosunku do kredytobiorcy ogłoszono upadłość;
– stroną umowy bezpiecznego kredytu 2% przestał być kredytobiorca, który w dniu udzielenia tego kredytu jako jedyny spełniał warunek wieku, z wyjątkiem przypadku, gdy zdarzenie to nastąpiło w wyniku śmierci tego kredytobiorcy;
– dokonano przedterminowej spłaty części bezpiecznego kredytu 2% (poza określonymi wyjątkami);
– nastąpiła zmiana sposobu oprocentowania kredytu ze stałego na zmienne.
Bezpieczny Kredyt 2% nie jest więc wcale taki bezpieczny, gdyż kredytobiorca praktycznie przez cały czas musi się pilnować, żeby wsparcia nie stracić, a gdy już się zdarzy, że dopłata wygaśnie, wówczas kwoty udzielonych, po dniu utraty prawa do nich, dopłat podlegają zwrotowi do Rządowego Funduszu Mieszkaniowego i w większości przypadków, kwoty te zostaną powiększone o odsetki ustawowe naliczane dla kwoty każdej z tych dopłat od dnia spłaty raty, którą obejmowała dana dopłata.
Uwagę zwraca również nazwa nowego projektu wsparcia, gdyż jednoznacznie sugeruje ona, iż wcześniej udzielane kredyty wcale nie były bezpieczne i w żadnym wypadku nie jest to nadmierne czepianie się nazewnictwa, ponieważ obecnie i kredyty frankowe, i kredyty oprocentowane według stawki WIBOR, są przez kredytobiorców kwestionowane.
Kredyty złotówkowe miały być bezpieczne…
O wadliwości kredytów frankowych nikomu nie trzeba mówić, gdyż powszechnie wiadomo, że sądy są wręcz zalane pozwami w sprawach z tego zakresu, jednak co istotniejsze, złotówkowicze chcą iść tym samym śladem.
Kancelarie, które do tej pory świadczyły swą pomoc przede wszystkim frankowiczom coraz częściej donoszą, że do sądów trafiają kolejne pozwy w których kwestionowane są umowy kredytów złotówkowych, oprocentowanych według zmiennej stawki WIBOR. Roszczenia przeciwko bankom są w tych przypadkach bardzo podobnie formułowane co roszczenia w sprawach kredytów frankowych, a i argumenty są wręcz analogiczne.
Powództwa z tytułu kredytów złotówkowych także dotyczą unieważnienia zawartej umowy kredytowej lub jej „odwiborowienia” (u frankowiczów mamy „odfrankowienie”), a najczęściej co zarzuca się zawartym umowom to brak wystarczającej informacji ze strony banku na temat ryzyka związanego z kredytem o zmiennym oprocentowaniu oraz niejasne zapisy co do zasad ustalania oprocentowania kredytu.
Do roszczeń zobowiązanych z kredytów złotówkowych część prawników podchodzi jednak bardzo ostrożnie, gdyż choć na pierwszy rzut oka widać podobieństwa, to jednak są to sprawy zupełnie odmienne od spraw frankowych. Kwestia udzielenia informacji przez bank musi być w każdej sprawie dogłębnie zbadana, gdyż jest ona bardzo indywidualna i trudno tutaj generalizować, natomiast co do zasad ustalania oprocentowania kredytu, zdania są mocno podzielone.
W przypadku kredytów frankowych to konkretny bank, który udzielił kredytu, miał rzeczywisty i jedyny wpływ na wysokość oprocentowania kredytu i z tego właśnie tytułu kredytobiorca był automatycznie pokrzywdzony, natomiast ustalenie oprocentowania kredytów złotówkowych według stawki WIBOR odbywa się w zupełnie inny sposób, w oparciu o przepisy rozporządzenia, dlatego też pojawiają się głosy, że roszczenia oparte na takich argumentach nie znajdą aprobaty sądów, choć oczywiście wszystko może się zdarzyć i najpewniej wkrótce się o tym przekonamy.
Bezpieczny Kredyt 2% na ten moment jest więc rzeczywiście bezpieczny dla kredytobiorców, gdyż przez 10 lat mogą liczyć na dopłaty, a oprocentowanie ich kredytu nie wzrośnie, jeśli jednak po upływie okresu dopłat w ramach bezpiecznego kredytu kredytobiorca zdecyduje się zrezygnować ze stałego oprocentowania i przejdzie na oprocentowanie zmienne, wówczas możliwe, że dotkną go te same problemy z którymi dziś borykają się posiadacze kredytów złotówkowych oprocentowanych zmiennym WIBOR-em.
Jaki jest więc wniosek? O bezpiecznym kredycie możemy mówić tylko wtedy, gdy ma stałe oprocentowanie przez cały okres kredytowania i pod warunkiem, że stopy procentowe nagle drastycznie nie zostaną obniżone.