Portal informacyjny o bankowości i finansach - wiadomości, wydarzenia i edukacja dla inwestorów oraz kredytobiorców.
Home Prawo Akt o usługach cyfrowych w 2025: dlaczego KE pozwała Polskę i co to oznacza dla użytkowników

Akt o usługach cyfrowych w 2025: dlaczego KE pozwała Polskę i co to oznacza dla użytkowników

dodał Bankingo

Komisja Europejska pozwała Polskę oraz cztery inne kraje Unii Europejskiej do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) za niewdrożenie Aktu o usługach cyfrowych (DSA) zgodnie z wymogami nałożonymi do maja 2025 roku. Polska, jako jedyne państwo spośród pozwanych, nie wyznaczyła koordynatora ds. usług cyfrowych, co stanowi poważne naruszenie unijnych regulacji dotyczących jednolitego rynku cyfrowego UE. Ten krok Komisji jest bezprecedensowy i może mieć dalekosiężne konsekwencje dla użytkowników internetu oraz małych i średnich przedsiębiorstw w Polsce i całej Europie.

To musisz wiedzieć
Jakie są konsekwencje dla Polski z powodu niewdrożenia Aktu o usługach cyfrowych do maja 2025? Polska może zostać ukarana karami finansowymi sięgającymi nawet 6% globalnego obrotu firm oraz utracić efektywny nadzór nad rynkiem cyfrowym.
Jaki jest wpływ niewdrożenia Aktu o usługach cyfrowych na małe i średnie przedsiębiorstwa w UE? Brak jednolitych przepisów powoduje wzrost kosztów compliance i utrudnia prowadzenie działalności transgranicznej na rynku cyfrowym UE.
Jaka jest rola i obowiązki koordynatora ds. usług cyfrowych w kontekście DSA? Koordynator ds. usług cyfrowych nadzoruje wdrażanie DSA, egzekwuje przepisy krajowe oraz współpracuje z KE w walce z nielegalnymi treściami online.

Dlaczego Komisja Europejska pozwała Polskę w sprawie Aktu o usługach cyfrowych?

W świetle ostatnich wydarzeń Komisja Europejska podjęła decyzję o skierowaniu skargi do TSUE przeciwko Polsce oraz czterem innym państwom członkowskim za niewdrożenie Aktu o usługach cyfrowych (DSA) do wyznaczonego terminu 17 lutego 2024 roku. Głównym zarzutem wobec Polski jest brak wyznaczenia Digital Services Coordinatora (DSC), który jest kluczowym organem odpowiedzialnym za nadzór nad przestrzeganiem regulacji DSA na poziomie krajowym. Pozostałe kraje wskazały koordynatorów, jednak nie przyznały im wystarczających uprawnień do skutecznego egzekwowania prawa.

Akt o usługach cyfrowych to przełomowa regulacja mająca na celu ujednolicenie zasad funkcjonowania platform internetowych w całej Unii Europejskiej, zwłaszcza tych bardzo dużych, które mają ponad 45 milionów użytkowników. Wdrażanie DSA ma chronić konsumentów przed nielegalnymi treściami, dezinformacją i nadużyciami online oraz zapewnić transparentność działania platform.

Jakie są najważniejsze fakty dotyczące sporu Polski z KE o Digital Services Act?

Komisja Europejska wskazuje trzy główne problemy związane z implementacją DSA przez Polskę. Po pierwsze, brak wyznaczenia koordynatora ds. usług cyfrowych uniemożliwia krajowy nadzór nad przestrzeganiem przepisów DSA. Po drugie, nie ustanowiono krajowych sankcji finansowych ani procedur ich nakładania, co osłabia skuteczność regulacji. Po trzecie, rozdzielenie kompetencji między różne urzędy – Urząd Komunikacji Elektronicznej oraz Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów – może prowadzić do rozmycia odpowiedzialności i braku jasnych mechanizmów egzekwowania prawa.

Konsekwencją tych zaniedbań jest brak możliwości skutecznego reagowania na zgłoszenia użytkowników dotyczące nielegalnych treści lub działań platform internetowych działających na terenie Polski. To również oznacza większe obciążenie Komisji Europejskiej, która musi przejmować bezpośredni nadzór nad tymi platformami, co ogranicza jej zasoby.

W przypadku dalszego opóźniania implementacji Polska ryzykuje kary finansowe sięgające nawet 6% globalnego obrotu firm działających na jej rynku, co przy obecnym stanie gospodarki może oznaczać wielomiliardowe straty[14][16].

Jakie dane obrazują skalę problemu?

Obecnie KE nadzoruje bezpośrednio aż 23 bardzo duże platformy i dwie wyszukiwarki internetowe (VLOPs i VLOSEs), ale brak krajowego koordynatora oznacza, że ponad 45 milionów użytkowników w pięciu pozwanych krajach pozostaje bez skutecznej ochrony[11][13]. Co więcej, aż 45% wszystkich skarg dotyczących DSA zgłoszonych w UE pochodzi z państw bez w pełni funkcjonalnych DSC[11]. To pokazuje skalę zagrożeń zarówno dla konsumentów, jak i dla stabilności rynku cyfrowego.

Jak wygląda kontekst historyczny i prawny naruszeń unijnych regulacji cyfrowych?

Proces wdrażania unijnych regulacji dotyczących rynku cyfrowego często napotykał na opóźnienia ze strony niektórych państw członkowskich. Podobną sytuację obserwowano podczas implementacji RODO, gdzie kilka krajów zwlekało z pełnym wdrożeniem przepisów ochrony danych osobowych.

DSA wpisuje się w szerszą strategię Digital Single Market mającą na celu stworzenie jednolitego rynku cyfrowego UE. W ciągu ostatnich lat Komisja Europejska coraz częściej nakładała kary na duże platformy internetowe za naruszenia nowych przepisów – przykładem są wysokie kary dla Meta czy TikToka. Jednak po raz pierwszy KE zdecydowała się pozywać same państwa członkowskie za brak implementacji regulacji[2][11].

W kwietniu 2024 roku wszczęto formalne postępowania wobec sześciu krajów, a po niezadowalającej reakcji – skierowano sprawę do TSUE[8][15]. Polska pozostaje jednym z nielicznych państw, które do tej pory nie wyznaczyły DSC oraz nie uregulowały systemu sankcji.

Czego można się nauczyć z poprzednich przypadków?

Z doświadczeń wdrażania RODO wynika, że szybkie wyznaczenie organów nadzorczych i jasne przepisy sankcyjne są kluczowe dla efektywności prawa unijnego. Brak tych elementów prowadzi do fragmentacji rynku i osłabienia ochrony obywateli oraz przedsiębiorców.

Jakie są perspektywy różnych stron konfliktu wokół implementacji DSA?

Co mówi Komisja Europejska?

Margrethe Vestager, wiceprzewodnicząca KE ds. konkurencji i odpowiedzialna za politykę cyfrową, podkreśla: „Jednolity rynek cyfrowy wymaga jednolitych standardów. Bez sprawnych krajowych organów Digital Services Act pozostanie martwym przepisem w części Europy”. KE wskazuje na konieczność pełnego wdrożenia DSA jako warunek skutecznej walki z dezinformacją i nadużyciami online oraz ochrony konsumentów[3][6][9].

Jak odpowiada rząd Polski?

Ministerstwo Cyfryzacji tłumaczy opóźnienia potrzebą szerokich konsultacji społecznych oraz zapowiada wyznaczenie DSC do końca III kwartału 2025 roku[15]. Proponowany model przewiduje podział kompetencji między UKE a UOKiK, co według ekspertów może prowadzić do rozmycia odpowiedzialności i utrudnić skuteczne egzekwowanie prawa[18].

Co mówią eksperci prawa cyfrowego?

Prawnicy specjalizujący się w regulacjach internetowych ostrzegają przed ryzykiem fragmentacji rynku i wzrostem niepewności prawnej dla firm działających na polskim rynku[15]. Brak jednoznacznego organu nadzoru może skutkować spadkiem inwestycji technologicznych oraz utratą konkurencyjności względem innych państw UE[13].

Jak ta sytuacja wpłynie na użytkowników internetu i małe firmy?

Dla przeciętnego użytkownika internetu niewdrożenie DSA oznacza mniejszą ochronę przed fake newsami czy mową nienawiści online. W Polsce brakuje systemu „trusted flaggers”, którzy mogliby szybko zgłaszać nielegalne treści do usunięcia przez platformy[17]. Konsumenci mają też utrudniony dostęp do szybkich reklamacji związanych z zakupami online lub działaniami platform.

Dla małych i średnich przedsiębiorstw (SME) sytuacja komplikuje się poprzez konieczność przestrzegania różnych standardów w zależności od kraju członkowskiego. Brak spójnego systemu nadzoru generuje dodatkowe koszty compliance szacowane nawet na 15-20% przychodów firm technologicznych[18]. To ogranicza rozwój innowacyjnych przedsięwzięć oraz ich zdolność do konkurowania na rynku europejskim.

Czy istnieją różnice między krajami UE?

Zaskakujące jest porównanie podejść poszczególnych państw – podczas gdy Polska jeszcze nie wyznaczyła DSC, niemiecki Bundesnetzagentur zatrudnia już ponad 120 ekspertów zajmujących się implementacją DSA[17]. Tak duże rozbieżności mogą prowadzić do nierównomiernej ochrony konsumentów i trudności we współpracy transgranicznej.

Jakie scenariusze rozwoju sytuacji przewidują eksperci po decyzji TSUE?

Krótkoterminowo (w ciągu najbliższych 6-12 miesięcy) TSUE może nakładać kary dzienne na Polskę i pozostałe kraje za dalsze uchybienia – według szacunków mogą one wynosić nawet około 0,1% PKB rocznie (około 3 miliardów złotych dla Polski)[14][16]. To presja finansowa zmuszająca do szybkiego działania.

W średnim terminie (do końca 2027 roku) brak efektywnego DSC może negatywnie wpłynąć na atrakcyjność Polski jako miejsca inwestycji technologicznych oraz rozwój sektora sztucznej inteligencji czy innych innowacyjnych branż[13][18]. Z kolei kraje lepiej przygotowane mogą przyciągać firmy poszukujące stabilnych warunków prawnych.

Spór pomiędzy Komisją Europejską a Polską dotyczącym niewdrożenia Aktu o usługach cyfrowych ilustruje poważne wyzwania stojące przed integracją prawną jednolitego rynku cyfrowego UE. Brak koordynatora ds. usług cyfrowych osłabia ochronę użytkowników internetu i utrudnia walkę z dezinformacją oraz innymi zagrożeniami online.

Aby utrzymać zaufanie obywateli do przestrzeni cyfrowej oraz zapewnić konkurencyjność europejskiej gospodarki na globalnym rynku technologicznym, konieczne jest szybkie uregulowanie kwestii prawnych przez rządy państw członkowskich we współpracy z instytucjami unijnymi. Tylko wspólne działania pozwolą stworzyć bezpieczną i sprawiedliwą przestrzeń online dla wszystkich użytkowników oraz przedsiębiorców.

Mamy coś, co może Ci się spodobać

Bankingo to portal dostarczający najnowsze i najważniejsze wiadomości prawo- ekonomiczne. Nasza misja to dostarczenie najbardziej wartościowych informacji w przystępnej formie jak najszybciej to możliwe.

Kontakt:

redakcja@bankingo.pl

Wybór Redakcji

Ostatnie artykuły

© 2024 Bankingo.pl – Portal prawno-ekonomiczny. Wykonanie