Home Finanse Raty kredytów frankowych będą rosnąć w 2023 r. i to nie przez kurs franka

Raty kredytów frankowych będą rosnąć w 2023 r. i to nie przez kurs franka

dodał Anna Wrona

Po raz pierwszy od grudnia 2014 roku większość kredytów hipotecznych we frankach szwajcarskich ma oprocentowanie powyżej zero procent. Kończy się era rekordowych minimalnych stawek a kredytobiorcy już powoli odczuwają niezaprzeczalną zmianę w swoich portfelach.

Niedługo minie osiem lat odkąd Szwajcarski Bank Narodowy po raz pierwszy w swojej historii wprowadził ujemne stopy procentowe. Posunięcie to zostało prawdopodobnie dobrze zapamiętane przez kredytobiorców spłacających długi w helweckiej walucie. Należy oświadczyć, że był to moment, w którym na scenę wróciły kredyty hipoteczne „franków szwajcarskich”, które nie opuściły nas do dziś. Tym razem jednak nie jako sukces sprzedażowy, ale jako przedmiot powszechnego zainteresowania, jak również obowiązkowa pozycja w sprawozdaniach finansowych banków i często gość na wokandzie w sądzie.

Nie do końca udana interwencja, jak się wkrótce okazało, była preludium do „Czarnego czwartku”. W grudniu 2014 roku SNB ogłosił w komunikacie prasowym, że wyznaczył LIBOR jako cel 3 mln franków szwajcarskich w przedziale rozpoczynającym się od głębokiego ujemnego terytorium. Potwierdził też, że zamierza utrzymać minimalny kurs franka na poziomie 1,2 za euro. Kilka tygodni później zmienił tę decyzję. Wszyscy szwajcarscy frankowicze, w tym pożyczkobiorcy prawdopodobnie pamiętają szok, który doprowadził do notowań CHF.

Frank LIBOR gwałtownie spadł na początku 2015 roku i w maju zbliżył się do -0,75%. Warto pamiętać, że wywołało to debatę na temat możliwości wprowadzenia ujemnego oprocentowania kredytów hipotecznych. Dla części kredytobiorców suma marży i wskaźnika okazała się być ujemna, a banki sprzeciwiały się „płaceniu odsetek” klientom. Sprawa została rozwiązana, gdy UOKiK interweniował na rzecz konsumentów, choć spory (w tym też spory sądowe) trwały po tym jeszcze kilka lat później.

3M CHF LIBOR następca SARON Indeks 3M zaczął rosnąć wkrótce po niespodziewanej decyzji Narodowego Banku Szwajcarii w czerwcu 2022 roku. Po raz pierwszy od 15 lat Szwajcarski Bank Narodowy podniósł swoją główną stopę procentową. We wrześniu Narodowy Bank Szwajcarii zdecydował się na ten krok ponownie. Dzięki swojej konstrukcji, która opiera się na „składanych” stałych warunkach w transakcjach jednodniowych (czyli inaczej overnight), SARON 3M pozostaje w tyle za zmianą stóp procentowych. „Punkt zero” został przekreślony w ostatnich opublikowanych cytatach, a dokładnie miało to miejsce 21 października.

Każdy, kto posiada obligację franka szwajcarskiego, spłaca ją po oprocentowaniu wyrażonym częściowo przez LIBOR. Ale indeks był w tarapatach od lat po tym, jak okazało się, że niektóre banki go oszukiwały. Dlatego, decyzja podjęta pięć lat temu sprawiła, że LIBOR odchodzi w przeszłość. Pod względem klientów jednak – finansowo i prawnie – w zasadzie nic się nie zmieniło.

Kurs franka nie jest jedynym, decydującym o ratach

Stopa procentowa, która określa oprocentowanie większości kredytów hipotecznych we frankach szwajcarskich, jest bliska zera lub poniżej zera już od ponad 11 lat. Teraz zaczyna się nowy rozdział – SARON jest zdecydowanie pozytywny. Zmienia to zarówno wielkość partii, jak i proporcje między składnikami (w tej samej recepturze partii).

Przykładowa 30-letnia pożyczka w wysokości 300 tysięcy złotych zaciągnięta w lutym 2008 roku z marżą w wysokości 1 punktu, w czerwcu 2022 roku partia wynosiła około 400 franków, na którą składało się około 380 franków jako zapłata kapitału i 20 franków jako zapłata odsetek. Na obecnym poziomie SARON 3M przekracza 425 franków, a odsetki za tę samą kwotę wzrosną do 0,4 procent. Kiedy Indeks wzrośnie do poziomu 0,4% oznaczałoby to podniesienie stawki o kolejne 10 franków. Od kilku lat kredytobiorcy podążają piekielnym kursem. Teraz pojawia się kolejne ryzyko, którego doświadczyli właściciele złotówkowych kredytów hipotecznych – jest to ryzyko stopy procentowej.

Rata w CHF wyższa niż w PLN

Cały świat zmaga się obecnie z rosnącą inflacją. Szwajcaria nie jest wyjątkiem. We wrześniu inflacja w kraju wyniosła 3,3 procent. Choć jest to niewiele w porównaniu z dwucyfrowym wzrostem cen w Polsce, nadal jest powyżej celu inflacyjnego Narodowego Banku Szwajcarii (SNB). W rezultacie instytucja ta ostatnio po raz drugi podniosła stopy procentowe. Podwyżki stóp procentowych we wrześniu i czerwcu były pierwszymi w Szwajcarii po bardzo długiej 15-letniej przerwie. Ponadto szwajcarskie stopy procentowe wzrosły ostatnio do 0,5 procent.

Więc nie są już negatywne i ujemne. Frankowicze szwajcarscy zareagowali na działania SNB, którego kurs przejściowo przekroczył psychologiczny limit 5 zł na początku października. W poniedziałek wahał się między 4,84 a 4,87 zł. Nie minęło dużo czasu, zanim zmienił się wzrost SARON. Jest to szwajcarski odpowiednik stawki WIBOR, służy również do obliczania kosztów kredytów, w tym kredytów hipotecznych. I oczywiście ma to silny wpływ na polskich franczyzobiorców. Dla kredytu we frankach całościowa suma opłaconych już rat jest równa, w przeliczeniu na złote, około 306 tysięcy. Dla złotowego natomiast nieco ponad 266 tysięcy zł.

Mamy coś, co może Ci się spodobać

Bankingo.pl

Bankingo to portal dostarczający najnowsze i najważniejsze wiadomości prawo- ekonomiczne. Nasza misja to dostarczenie najbardziej wartościowych informacji w przystępnej formie jak najszybciej to możliwe.

Kontakt:

redakcja@bankingo.pl

Wybór Redakcji

Ostatnie artykuły

© 2024 Bankingo.pl – Portal prawno-ekonomiczny. Wykonanie