Portal informacyjny o bankowości i finansach - wiadomości, wydarzenia i edukacja dla inwestorów oraz kredytobiorców.
Home Wiadomości Rejestracje samochodów elektrycznych 2025: Przełomowy wzrost o 42% w Polsce – Raport

Rejestracje samochodów elektrycznych 2025: Przełomowy wzrost o 42% w Polsce – Raport

dodał Bankingo

Gdyby elektryki były akcjami na giełdzie, inwestorzy byliby zachwyceni: wzrost o 42% w ciągu roku to wynik, o którym marzy każda branża. Najnowsze dane z Licznika Elektromobilności pokazują, że pod koniec maja 2025 roku po polskich drogach jeździło 94 275 samochodów elektrycznych (BEV), co oznacza spektakularny wzrost w porównaniu z 58 000 elektryków zarejestrowanych rok wcześniej. Ten fenomen nie jest przypadkowy – to efekt przemyślanej polityki państwa, rozwoju infrastruktury i zmieniających się preferencji konsumentów.

Rejestracje samochodów elektrycznych w Polsce osiągnęły poziom, który jeszcze dwa lata temu wydawał się nierealistyczny. Elektryki stanowią obecnie 8% całego rynku samochodowego, podczas gdy w 2024 roku było to zaledwie 5%. Wzrost o 62% liczby BEV w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy sygnalizuje, że Polska wkracza w nową erę motoryzacji, choć wciąż pozostaje wiele wyzwań do pokonania.

To musisz wiedzieć
Ile elektryków jeździ po Polsce w 2025 roku? 94 275 samochodów elektrycznych, co oznacza wzrost o 42% rok do roku
Jakie dopłaty oferuje program „Mój Elektryk”? Do 27 000 zł dla osób fizycznych, budżet programu w 2024 roku wynosił 500 mln zł
Ile jest stacji ładowania w Polsce? 7 200 publicznych punktów ładowania, wzrost o 18% w porównaniu z rokiem poprzednim

Rekordowy wzrost – liczby nie kłamią

Statystyki przedstawione przez Licznik Elektromobilności, wspólną inicjatywę Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych (PSPA) i Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego (PZPM), nie pozostawiają wątpliwości co do kierunku zmian na polskim rynku motoryzacyjnym. Wzrost liczby zarejestrowanych samochodów elektrycznych o 42% rok do roku to nie tylko imponująca statystyka, ale także dowód na to, że elektromobilność przestaje być niszą dla entuzjastów technologii. Rejestracje samochodów elektrycznych osiągnęły poziom, który stawia Polskę w gronie krajów o najszybciej rozwijającym się rynku BEV w Europie Środkowo-Wschodniej.

Analiza struktury rejestracji pokazuje interesujące trendy. Samochody osobowe stanowią 87% wszystkich zarejestrowanych elektryków, podczas gdy pozostałe 13% to pojazdy użytkowe, głównie dostawcze. Ten podział odzwierciedla specyfikę polskiego rynku, gdzie firmy coraz częściej sięgają po elektryczne vany i małe ciężarówki, kierując się nie tylko względami ekologicznymi, ale przede wszystkim ekonomicznymi. Koszty eksploatacji pojazdów elektrycznych w segmencie użytkowym są bowiem znacząco niższe niż tradycyjnych aut spalinowych.

Najpopularniejsze modele w rejestracji

Ranking najpopularniejszych elektryków rejestrowanych w Polsce w pierwszej połowie 2025 roku zdominowały modele z segmentu kompaktowego i średniego. Na czele listy znalazł się Tesla Model Y, który odpowiada za 18% wszystkich nowych rejestracji BEV. Drugie miejsce zajmuje Volkswagen ID.4, a podium zamyka Skoda Enyaq iV. Warto zauważyć, że w pierwszej dziesiątce pojawiły się także modele chińskich marek, takie jak BYD Atto 3, co świadczy o rosnącej akceptacji konsumentów dla alternatywnych producentów.

Segment samochodów używanych również odnotowuje dynamiczny wzrost. Import używanych elektryków z krajów Unii Europejskiej wzrósł do 15% udziału w całkowitych rejestracjach BEV, podczas gdy rok wcześniej było to zaledwie 9%. Ten trend ma kluczowe znaczenie dla demokratyzacji elektromobilności, ponieważ obniża próg cenowy wejścia na rynek dla mniej zamożnych konsumentów. Średnia cena używanego elektryka sprowadzonego z UE wynosi obecnie około 85 000 złotych, co jest kwotą porównywalną z nowymi samochodami spalinowymi z wyższych segmentów.

Co napędza elektryczną rewolucję w Polsce?

Program „Mój Elektryk” okazał się jednym z najskuteczniejszych narzędzi promocji elektromobilności w historii polskiej motoryzacji. Zwiększenie budżetu programu do 500 milionów złotych w 2024 roku oraz podniesienie maksymalnej kwoty dopłaty do 27 000 złotych dla osób fizycznych spowodowało lawinowy wzrost zainteresowania samochodami elektrycznymi. Do końca maja 2025 roku z programu skorzystało już ponad 35 000 beneficjentów, co oznacza wykorzystanie około 70% dostępnych środków.

Mechanizm działania dopłat został uproszczony w porównaniu z poprzednimi edycjami programu. Obecnie wystarczy złożyć wniosek online, dostarczyć wymagane dokumenty i czekać na decyzję, która w większości przypadków wydawana jest w ciągu 30 dni roboczych. Kluczowym warunkiem otrzymania dopłaty jest zakup nowego samochodu elektrycznego o cenie nieprzekraczającej 225 000 złotych oraz zobowiązanie do niezbywania pojazdu przez okres minimum trzech lat. Program obejmuje także firmy i przedsiębiorców, oferując im dopłaty do 50 000 złotych na zakup pojazdów użytkowych.

Infrastruktura ładowania – koniec „lęku zasięgu”

Rozwój sieci stacji ładowania to drugi filar sukcesu polskiej elektromobilności. Według danych PSPA, pod koniec maja 2025 roku w Polsce działało 7 200 publicznych punktów ładowania, co oznacza wzrost o 18% w porównaniu z analogicznym okresem roku poprzedniego. Ta liczba obejmuje zarówno ładowarki AC o mocy do 22 kW, jak i szybkie ładowarki DC o mocy przekraczającej 50 kW. Szczególnie dynamicznie rozwija się sieć ładowarek szybkich, których liczba wzrosła o 35% rok do roku.

Rozmieszczenie geograficzne infrastruktury ładowania wciąż pozostaje nierównomierne, ale sytuacja systematycznie się poprawia. Województwo mazowieckie nadal prowadzi z 1 450 punktami ładowania, za nim plasują się śląskie (980 punktów) i wielkopolskie (720 punktów). Jednak największy wzrost odnotowano w województwach dotychczas słabiej rozwiniętych pod względem infrastruktury – podlaskim (wzrost o 45%), lubuskim (wzrost o 38%) i świętokrzyskim (wzrost o 42%). Ten trend świadczy o systematycznym wyrównywaniu różnic regionalnych w dostępie do infrastruktury ładowania.

Plany rozwoju sieci do 2030 roku są ambitne. Zgodnie ze strategią rządową, Polska ma dysponować 100 000 punktów ładowania, w tym 20 000 szybkich ładowarek DC. Realizacja tych planów wymaga jednak znaczących inwestycji w modernizację sieci energetycznej, ponieważ eksperci ostrzegają, że bez odpowiednich przygotowań infrastruktury energetycznej może zabraknąć mocy dla jednej trzeciej planowanych ładowarek.

Czynniki ekonomiczne napędzające wzrost

Spadek cen baterii litowo-jonowych o 12% w porównaniu z 2023 rokiem przełożył się bezpośrednio na obniżenie kosztów produkcji samochodów elektrycznych. Średnia cena nowego elektryka w Polsce wynosi obecnie około 180 000 złotych, podczas gdy dwa lata temu było to ponad 200 000 złotych. Ten trend cenowy, połączony z rosnącymi kosztami paliw konwencjonalnych, sprawia, że całkowity koszt posiadania (TCO) samochodu elektrycznego staje się konkurencyjny wobec tradycyjnych aut spalinowych już po trzech latach użytkowania.

Koszty eksploatacji BEV pozostają znacząco niższe niż samochodów spalinowych. Średni koszt przejechania 100 kilometrów samochodem elektrycznym wynosi około 15 złotych przy ładowaniu w domu i około 35 złotych przy korzystaniu z publicznych stacji ładowania. For porównania, przejechanie tej samej odległości samochodem benzynowym kosztuje obecnie około 45-50 złotych. Dodatkowo, elektryki wymagają mniej serwisowania – brak wymiany oleju, filtrów czy świec zapłonowych przekłada się na oszczędności rzędu 2-3 tysięcy złotych rocznie.

Polska na tle Europy – doganiamy czy nadal w tyle?

Porównanie z liderami elektromobilności w Europie pokazuje, że Polska wciąż ma przed sobą długą drogę, ale tempo zmian jest obiecujące. Norwegia, bezsprzeczny lider w tej dziedzinie, odnotowuje 79% udziału samochodów elektrycznych w nowych rejestracjach, podczas gdy w Polsce ten wskaźnik wynosi 8%. Niemcy osiągnęły 31%, Francja 26%, a Holandia 35%. Jednak kluczowa różnica leży w tempie wzrostu – Polska notuje dwukrotnie wyższy wzrost rejestracji BEV niż średnia unijna, co sugeruje, że dystans może się systematycznie zmniejszać.

Analiza danych Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Samochodów (ACEA) pokazuje, że Polska znajduje się w grupie krajów o najszybciej rozwijającym się rynku elektromobilności. Wzrost o 42% plasuje nasz kraj na trzecim miejscu w UE pod względem dynamiki rozwoju, za Rumunią (58%) i Bułgarią (51%). To pozycjonowanie jest szczególnie znaczące, biorąc pod uwagę wielkość polskiego rynku motoryzacyjnego – jesteśmy piątym największym rynkiem samochodowym w Europie.

Ranking krajów Europy Środkowo-Wschodniej

W regionie Europy Środkowo-Wschodniej Polska zajmuje pozycję lidera pod względem bezwzględnej liczby zarejestrowanych samochodów elektrycznych. Czechy, mimo wyższego PKB per capita, mają zarejestrowanych około 45 000 BEV, Słowacja 18 000, a Węgry 22 000. Ta przewaga wynika z kilku czynników: większego rynku wewnętrznego, skuteczniejszych programów dopłat oraz lepiej rozwiniętej infrastruktury ładowania.

Czynniki wpływające na różnice w rozwoju elektromobilności w regionie są złożone. Czechy borykają się z problemami biurokratycznymi w programach dopłat, co spowalnia wzrost rejestracji. Słowacja, mimo dobrze rozwiniętego przemysłu motoryzacyjnego, nie posiada kompleksowego programu wsparcia dla konsumentów. Węgry stawiają głównie na rozwój przemysłu produkcyjnego (fabryki baterii), ale mniej inwestują w stymulowanie popytu wewnętrznego. Polska natomiast przyjęła zbalansowane podejście, łącząc wsparcie dla konsumentów z inwestycjami w infrastrukturę.

Prognozy na najbliższe lata wskazują, że Polska może utrzymać pozycję regionalnego lidera. Planowane inwestycje w gigafabryki baterii, kontynuacja programów dopłat oraz systematyczny rozwój infrastruktury ładowania tworzą solidne fundamenty dla dalszego wzrostu. Eksperci przewidują, że do końca 2025 roku liczba zarejestrowanych elektryków w Polsce może przekroczyć 130 000, co oznaczałoby kolejny rok z dwucyfrowym wzrostem.

Wyzwania na drodze do elektrycznej przyszłości

Mimo imponujących statystyk wzrostu, polska elektromobilność boryka się z poważnymi wyzwaniami strukturalnymi. Nierównomierny rozkład infrastruktury ładowania pozostaje główną barierą dla dalszego rozwoju. Siedemdziesiąt procent wszystkich ładowarek koncentruje się w pięciu województwach: mazowieckim, śląskim, wielkopolskim, małopolskim i dolnośląskim. Oznacza to, że mieszkańcy pozostałych regionów, szczególnie obszarów wiejskich, mają znacznie ograniczony dostęp do publicznej infrastruktury ładowania.

Problem ten jest szczególnie dotkliwy na terenach wiejskich, gdzie gęstość zaludnienia nie uzasadnia ekonomicznie budowy dużej liczby stacji ładowania. W województwach takich jak podlaskie czy lubelskie średnia odległość między ładowarkami przekracza 25 kilometrów, co może generować „lęk zasięgu” u potencjalnych użytkowników elektryków. Rozwiązaniem tego problemu może być rozwój ładowarek domowych oraz programy wsparcia dla małych gmin w budowie lokalnej infrastruktury.

Problemy z mocą sieci energetycznej

Eksperci branży energetycznej ostrzegają przed narastającymi problemami z mocą sieci elektroenergetycznej. Masowe ładowanie samochodów elektrycznych, szczególnie w godzinach szczytu, może prowadzić do przeciążeń lokalnych sieci dystrybucyjnych. Według analiz Polskich Sieci Elektroenergetycznych, bez modernizacji infrastruktury energetycznej do 2030 roku może zabraknąć mocy dla jednej trzeciej planowanych punktów ładowania.

Problem ten jest szczególnie widoczny w dużych miastach, gdzie koncentracja elektryków jest najwyższa. Warszawa, Kraków i Wrocław już teraz odnotowują okresowe problemy z dostępnością mocy w niektórych dzielnicach. Rozwiązaniem może być rozwój inteligentnych systemów zarządzania ładowaniem, które rozłożą pobór energii w czasie, oraz inwestycje w magazyny energii przy stacjach ładowania. Koszty tych modernizacji szacowane są na 15-20 miliardów złotych do 2030 roku.

Bariery ekonomiczne i społeczne

Wysokie ceny nowych samochodów elektrycznych pozostają główną barierą dla szerszej adopcji tej technologii. Mimo spadku średnich cen o 12% w ciągu ostatnich dwóch lat, najtańsze nowe elektryki kosztują około 120 000 złotych, co przekracza możliwości finansowe znacznej części polskich konsumentów. Program dopłat częściowo rozwiązuje ten problem, ale jego budżet jest ograniczony i nie wszystkie wnioski mogą być pozytywnie rozpatrzone.

Ograniczona dostępność używanych elektryków na polskim rynku dodatkowo pogłębia problem cenowy. Podczas gdy w krajach zachodnich rynek samochodów elektrycznych z drugiej ręki jest już dobrze rozwinięty, w Polsce wciąż dominuje import z zagranicy. Średni wiek używanego elektryka dostępnego na polskim rynku wynosi 3,5 roku, a ceny zaczynają się od około 80 000 złotych, co nadal jest kwotą znaczącą dla przeciętnego konsumenta.

Świadomość i akceptacja społeczna elektromobilności systematycznie rośnie, ale wciąż istnieją grupy sceptycznie nastawione do tej technologii. Badania opinii publicznej pokazują, że 35% Polaków nadal uważa samochody elektryczne za mniej niezawodne niż spalinowe, a 28% obawia się problemów z serwisowaniem. Te obawy są częściowo uzasadnione – sieć serwisów specjalizujących się w naprawach elektryków jest wciąż rozwijająca się, a koszty niektórych napraw, szczególnie związanych z wymianą baterii, mogą być wysokie.

Trendy i prognozy rozwoju rynku

Rynek używanych samochodów elektrycznych w Polsce wkracza w fazę dynamicznego rozwoju. Import używanych BEV z krajów Unii Europejskiej wzrósł do 15% udziału w całkowitych rejestracjach, podczas gdy rok wcześniej było to zaledwie 9%. Ten trend ma kluczowe znaczenie dla demokratyzacji elektromobilności, ponieważ znacząco obniża próg cenowy wejścia na rynek. Prognozy wskazują, że do końca 2025 roku udział używanych elektryków może wzrosnąć do 25% wszystkich rejestracji BEV.

Rozwój tego segmentu napędzają głównie samochody sprowadzane z Niemiec, Holandii i Norwegii, gdzie pierwsi właściciele elektryków zaczynają je wymieniać na nowsze modele. Średnia cena używanego elektryka sprowadzonego z UE wynosi obecnie około 85 000 złotych, co czyni je konkurencyjnymi wobec nowych samochodów spalinowych z wyższych segmentów. Eksperci przewidują dalszy spadek cen w tym segmencie, szczególnie gdy na rynek wtórny trafi więcej samochodów z końcowych lat leasingu korporacyjnego.

Nowe modele i technologie na horyzoncie

Nadchodzące premiery samochodów elektrycznych zapowiadają się obiecująco dla polskich konsumentów. Na targach Elektromobility Poland 2025, które odbędą się we wrześniu w Warszawie, zaprezentowanych zostanie co najmniej cztery nowe modele BEV w cenach poniżej 150 000 złotych. Wśród nich znajdą się przedstawiciele segmentu kompaktowego oraz pierwsze elektryczne SUV-y w przystępnych cenach.

Rozwój technologii baterii przynosi obiecujące perspektywy. Nowe ogniwa LFP (litowo-żelazowo-fosforanowe) oferują lepszą trwałość i bezpieczeństwo przy niższych kosztach produkcji. Pierwsze samochody z tymi bateriami pojawią się na polskim rynku już w drugiej połowie 2025 roku. Dodatkowo, technologie szybkiego ładowania rozwijają się w tempie, które może wkrótce umożliwić naładowanie baterii od 10% do 80% w czasie poniżej 15 minut.

Inwestycje przemysłowe kształtujące przyszłość

Gigafabryka Northvolt w Gdańsku, której budowa ma rozpocząć się w 2025 roku, to inwestycja o wartości 2 miliardów euro, która może fundamentalnie zmienić krajobraz polskiej elektromobilności. Fabryka będzie produkować baterie o łącznej pojemności 32 GWh rocznie, co wystarczy do zasilenia około 500 000 samochodów elektrycznych. Lokalna produkcja baterii może obniżyć koszty elektryków o 15-20% oraz skrócić czas dostaw nowych modeli.

Inne planowane inwestycje w sektorze obejmują fabrykę komponentów do elektryków w Jaworze (Dolny Śląsk) oraz centrum badawczo-rozwojowe technologii ładowania w Krakowie. Te inwestycje, o łącznej wartości przekraczającej 5 miliardów złotych, mogą stworzyć około 15 000 nowych miejsc pracy i pozycjonować Polskę jako znaczącego gracza w europejskim łańcuchu dostaw elektromobilności. Eksperci przewidują, że do 2030 roku sektor elektromobilności może generować 2% polskiego PKB.

Wpływ na środowisko i gospodarkę

Korzyści ekologiczne wynikające z rosnącej liczby samochodów elektrycznych na polskich drogach są już wymierne. Według szacunków Ministerstwa Klimatu i Środowiska, 94 275 zarejestrowanych elektryków pozwala na redukcję emisji CO2 o około 180 000 ton rocznie w porównaniu z ekwiwalentnymi samochodami spalinowymi. Ta liczba będzie systematycznie rosnąć wraz ze wzrostem liczby BEV oraz dekarbonizacją polskiego miksu energetycznego.

Wpływ na jakość powietrza w miastach jest szczególnie znaczący. Warszawa, gdzie jeździ największa liczba elektryków w Polsce (około 12 000), odnotowała 8% spadek stężenia tlenków azotu w centrum miasta w porównaniu z rokiem poprzednim. Podobne trendy obserwowane są w Krakowie, Wrocławiu i Gdańsku. Eksperci szacują, że każdy samochód elektryczny zastępujący auto spalinowe w ruchu miejskim redukuje lokalną emisję szkodliwych substancji o 4,2 kg rocznie.

Roczne zużycie energii przez wszystkie elektryki w Polsce wynosi obecnie 3,1 TWh, co stanowi około 1% krajowej produkcji prądu. Ten wzrost popytu na energię elektryczną stymuluje inwestycje w odnawialne źródła energii oraz modernizację sieci przesyłowych. Paradoksalnie, rozwój elektromobilności może przyspieszyć transformację energetyczną Polski, ponieważ zwiększony popyt na „czystą” energię elektryczną tworzy dodłowe argumenty ekonomiczne za rozwojem fotowoltaiki i energetyki wiatrowej.

Aspekty gospodarcze transformacji

Sektor elektromobilności staje się znaczącym pracodawcą w polskiej gospodarce. Branża tworzy miejsca pracy nie tylko w produkcji i sprzedaży samochodów, ale także w serwisowaniu, rozwoju infrastruktury ładowania oraz badaniach i rozwoju. Według danych Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu, sektor elektromobilności zatrudnia obecnie około 45 000 osób, a prognozy wskazują na wzrost do 80 000 miejsc pracy do 2027 roku.

Rozwój branży serwisowej specjalizującej się w elektrikach otwiera nowe możliwości biznesowe. Obecnie w Polsce działa około 800 serwisów oferujących usługi dla samochodów elektrycznych, podczas gdy rok temu było ich 450. Średni koszt szkolenia mechanika w zakresie serwisowania BEV wynosi 15 000 złotych, ale inwestycja ta zwraca się w ciągu 18 miesięcy dzięki wyższym marżom na usługach specjalistycznych.

Wpływ na sektor energetyczny wykracza poza sam wzrost zużycia prądu. Rozwój technologii Vehicle-to-Grid (V2G) może sprawić, że samochody elektr

Mamy coś, co może Ci się spodobać

Bankingo to portal dostarczający najnowsze i najważniejsze wiadomości prawo- ekonomiczne. Nasza misja to dostarczenie najbardziej wartościowych informacji w przystępnej formie jak najszybciej to możliwe.

Kontakt:

redakcja@bankingo.pl

Wybór Redakcji

Ostatnie artykuły

© 2024 Bankingo.pl – Portal prawno-ekonomiczny. Wykonanie