Portal informacyjny o bankowości i finansach - wiadomości, wydarzenia i edukacja dla inwestorów oraz kredytobiorców.
Home Finanse Szokujący raport Fed 2025: Firmy masowo przerzucają cła na klientów. Co to oznacza dla cen?

Szokujący raport Fed 2025: Firmy masowo przerzucają cła na klientów. Co to oznacza dla cen?

dodał Bankingo

Fedowa analiza z Nowego Jorku nie pozostawia złudzeń – amerykańskie firmy masowo przerzucają koszty ceł wprowadzonych przez administrację Trumpa bezpośrednio na konsumentów. Badanie przeprowadzone w maju 2025 roku wśród przedsiębiorstw z dystryktu Nowy Jork-New Jersey ujawniło, że większość firm zdecydowała się na podniesienie cen zamiast absorpcji rosnących kosztów importu. To potwierdzenie ekonomicznych teorii o mechanizmach funkcjonowania ceł w praktyce gospodarczej.

To musisz wiedzieć
Ile firm podniosło ceny z powodu ceł? 76% firm produkcyjnych i 68% przedsiębiorstw usługowych z dystryktu Fed Nowy Jork podniosło ceny w reakcji na nowe cła.
Jakie branże są najbardziej dotknięte? Przemysł stalowy, motoryzacyjny i technologiczny odnotowuje największe wzrosty kosztów – od 12% do prawie 19%.
O ile może wzrosnąć inflacja przez cła? Prezes Fed Nowy Jork szacuje, że cła mogą dodać 0,4-0,7 punktu procentowego do rocznej inflacji do końca 2025 roku.

Szczegóły badania Federal Reserve Bank of New York

Raport opublikowany 4 czerwca 2025 roku bazuje na danych zebranych w ramach Empire State Manufacturing Survey oraz Business Leaders Survey. Badanie objęło reprezentatywną próbę firm działających w regionie Nowy Jork-New Jersey, koncentrując się na ich reakcjach wobec nowych taryf celnych wprowadzonych przez administrację Trumpa. Metodologia uwzględniała zarówno przedsiębiorstwa produkcyjne, jak i usługowe, co pozwoliło na szerszą analizę wpływu ceł na różne sektory gospodarki.

Kluczowe statystyki przedstawione w raporcie pokazują skalę zjawiska przerzucania ceł na klientów. 55% badanych firm przeniosło ponad połowę wzrostu kosztów na konsumentów, podczas gdy jedynie 12% zdecydowało się na pełną absorpcję podwyżek. Te dane potwierdzają przewidywania ekonomistów, że przedsiębiorstwa w obecnych warunkach rynkowych mają większą siłę przetargową niż w poprzednich dekadach. Różnice między sektorami okazały się znaczące – firmy produkcyjne częściej podnosiły ceny niż przedsiębiorstwa usługowe, co wynika z bezpośredniego charakteru ich ekspozycji na koszty importu.

Strategie adaptacyjne przedsiębiorstw

Analiza Fed z Nowego Jorku ujawniła, że przerzucanie ceł na klientów to nie jedyna strategia firm. 41% badanych przedsiębiorstw rozpoczęło poszukiwania lokalnych dostawców, próbując uniknąć opłat celnych poprzez zmianę łańcuchów dostaw. Ta tendencja może mieć długoterminowe konsekwencje dla struktury handlu międzynarodowego i lokalizacji produkcji. Dodatkowo 29% firm przyspieszyło zakupy przed wejściem w życie nowych taryf, co świadczy o proaktywnym podejściu do zarządzania kosztami.

Firmy, które zdecydowały się na absorpcję kosztów, reprezentowały głównie sektory o wysokiej konkurencji cenowej lub długoterminowych kontraktach z klientami. Strategia ta okazała się jednak możliwa tylko dla przedsiębiorstw o solidnych marżach operacyjnych. Większość badanych podmiotów wskazywała, że pełna absorpcja kosztów ceł nie jest możliwa bez znaczącego wpływu na rentowność i stabilność finansową.

Kontekst aktualnej polityki handlowej Trumpa

Administracja Trumpa wprowadzała cła etapami od lutego 2025 roku, rozpoczynając od 25% stawek na import z Kanady i Meksyku oraz 10% na towary z Chin. Decyzje te były uzasadniane potrzebą ochrony amerykańskiego przemysłu i redukcji deficytu handlowego. W czerwcu 2025 roku polityka celna została zaostrzona poprzez podwojenie ceł na stal i aluminium do 50%, co bezpośrednio wpłynęło na koszty firm wykorzystujących te surowce w produkcji.

Reakcje partnerów handlowych USA były różnorodne, od dyplomatycznych protestów po wprowadzanie ceł odwetowych. Kanada i Meksyk zapowiedziały równoważne taryfy na amerykańskie produkty rolne, podczas gdy Chiny ograniczyły eksport surowców krytycznych. Te działania odwetowe potęgują niepewność biznesową i mogą prowadzić do dalszej eskalacji kosztów dla amerykańskich konsumentów. Moody’s Analytics oszacowało, że skutkiem tej polityki może być spadek PKB Nowego Jorku o 0,5-1,2% w zależności od scenariusza rozwoju sytuacji.

Najbardziej dotknięte branże

Przemysł stalowy i motoryzacyjny odnotował największy wzrost kosztów importu – 18,9% na granicy według badań Cavallo i Gopinath. Firmy z tego sektora znalazły się w szczególnie trudnej sytuacji, ponieważ stal i aluminium są podstawowymi surowcami w produkcji samochodów, maszyn i urządzeń. Producenci samochodów sygnalizowali konieczność podwyżek cen nowych pojazdów o 2-4% już w trzecim kwartale 2025 roku.

Sektor technologiczny i elektroniczny również odczuł znaczący wpływ ceł, zgłaszając 12-15% podwyżki cen detalicznych na komponenty z Azji. Producenci komputerów, smartfonów i urządzeń AGD ostrzegali konsumentów przed nadchodzącymi podwyżkami. Branża tekstylna i odzieżowa, tradycyjnie wrażliwa na koszty importu, rozpoczęła przegląd lokalizacji produkcji, rozważając przeniesienie części zamówień do krajów nieobjętych nowymi cłami.

Wpływ na inflację i politykę monetarną

Indeks cen konsumpcyjnych wzrósł w kwietniu 2025 roku do 320,8 punktów, przy rocznej inflacji na poziomie 2,3%. Dane te, choć wciąż w pobliżu celu inflacyjnego Fed, sygnalizują narastającą presję cenową. Beige Book z 4 czerwca 2025 roku odnotował, że wszystkie 12 dystryktów Fed zgłaszało oczekiwania dalszego przyspieszenia wzrostu cen, z uwagi na powszechne plany przenoszenia kosztów celnych w ciągu trzech miesięcy.

Prezes Fed z Nowego Jorku John Williams ostrzegał w marcu 2025 roku, że cła mogą dodać 0,4-0,7 punktu procentowego do rocznej inflacji do końca roku. Te prognozy stawiają przed Rezerwą Federalną trudny dylemat między koniecznością walki z inflacją a wspieraniem wzrostu gospodarczego. Utrzymanie wyższych stóp procentowych może spowolnić gospodarkę, ale jednocześnie jest niezbędne do kontrolowania presji cenowej wywołanej cłami.

Scenariusz stagflacji i reakcja rynków

Połączenie spowolnienia aktywności gospodarczej z utrzymującą się inflacją stwarza ryzyko stagflacji – zjawiska szczególnie niebezpiecznego dla gospodarki. Wskaźnik PMI dla usług spadł do 49,9 w maju 2025 roku, sygnalizując kurczenie się aktywności w tym sektorze. Jednocześnie firmy kontynuują podnoszenie cen, co prowadzi do spadku siły nabywczej konsumentów i dalszego osłabienia popytu.

Rynki finansowe zareagowały na te sygnały zmiennością i niepewną selekcją sektorową. Akcje firm importerskich odnotowały znaczące spadki, podczas gdy spółki o lokalnych łańcuchach dostaw zyskiwały na wartości. Wall Street w kwietniu 2025 roku doświadczał zwiększonej volatilności związanej z obawami o wpływ ceł na zyski korporacyjne i wzrost gospodarczy.

Porównania historyczne i międzynarodowe

Obecna sytuacja przypomina częściowo wojnę handlową z 2018 roku, jednak z istotnymi różnicami. W tamtym okresie przeniesienie kosztów ceł na konsumentów wynosiło 17-25% według analiz Brookings Institution. Obecnie ten wskaźnik jest znacznie wyższy, co ekonomiści tłumaczą zwiększoną siłą przetargową firm po pandemii COVID-19 oraz ogólnie wyższym poziomem inflacji w gospodarce.

Badanie Cavallo i Neiman z 2020 roku wykazało, że 89% podwyżek cen na granicy przekładało się na wzrost cen detalicznych, głównie poprzez redukcję marż handlowych. Te ustalenia potwierdzają się w obecnej sytuacji, gdzie firmy mają ograniczone możliwości absorpcji dodatkowych kosztów bez wpływu na rentowność. Różnica polega na szybkości i skali przenoszenia kosztów – obecnie proces ten przebiega szybciej i obejmuje szersze spektrum produktów.

Lekcje z międzynarodowych doświadczeń

Unia Europejska w odpowiedzi na amerykańskie cła wprowadziła własne taryfy odwetowe, ale jednocześnie zintensyfikowała negocjacje handlowe z innymi partnerami. Strategia dywersyfikacji rynków eksportowych pozwoliła europejskim firmom częściowo skompensować straty na rynku amerykańskim. Chiny z kolei przyspieszyły rozwój wewnętrznego rynku konsumpcyjnego, redukując zależność od eksportu.

Kanada i Meksyk, będące w szczególnej sytuacji jako sąsiedzi USA, próbowały rozwiązać spór poprzez negocjacje dyplomatyczne, ale ostatecznie również wprowadzili cła odwetowe. Te działania pokazują, że wojna handlowa ma tendencję do eskalacji, prowadząc do wzrostu kosztów dla wszystkich uczestników. Analiza doświadczeń innych krajów sugeruje, że jednostronne cła rzadko osiągają zakładane cele bez znaczących kosztów dla własnej gospodarki.

Długoterminowe konsekwencje dla gospodarki

Restrukturyzacja łańcuchów dostaw staje się priorytetem dla wielu firm amerykańskich. Proces ten wymaga jednak znacznych inwestycji i czasu, co oznacza, że krótkoterminowo konsumenci będą ponosić koszty wyższych cen. 60% firm w badaniu Cleveland Fed spodziewa się spadku popytu, co może prowadzić do zamrożenia zatrudnienia i inwestycji. Ta sytuacja tworzy błędne koło, gdzie wyższe ceny redukują popyt, co z kolei wpływa na wzrost gospodarczy i zatrudnienie.

Długoterminowo cła mogą prowadzić do zmian strukturalnych w amerykańskiej gospodarce, wspierając rozwój krajowego przemysłu kosztem sektorów usługowych i konsumpcyjnych. Jednak koszty tej transformacji są rozłożone nierównomiernie – najbardziej cierpią gospodarstwa domowe o niższych dochodach, które wydają większy procent budżetu na dobra konsumpcyjne objęte cłami.

Implikacje dla różnych grup społecznych

Analiza wpływu ceł na różne grupy dochodowe pokazuje regresywny charakter tej polityki. Produkty pierwszej potrzeby, takie jak odzież, elektronika użytkowa czy artykuły gospodarstwa domowego, stanowią większy udział w budżetach rodzin o niższych dochodach. Podwyżki cen tych produktów hit najbardziej wrażliwe grupy społeczne, podczas gdy zamożniejsze gospodarstwa domowe mogą łatwiej dostosować swoje wydatki.

Firmy zaczynają także rozważać geograficzne zróżnicowanie cen, dostosowując je do lokalnej siły nabywczej. Ta strategia może prowadzić do pogłębienia różnic regionalnych w kosztach życia. Obszary metropolitalne o wyższych dochodach mogą lepiej absorbować podwyżki, podczas gdy regiony o słabszej kondycji ekonomicznej mogą doświadczyć znaczącego spadku konsumpcji.

Praktyczne wskazówki dla konsumentów

W obliczu narastającej presji cenowej konsumenci powinni rozważyć kilka strategii ochronnych. Planowanie większych zakupów przed spodziewanymi podwyżkami może przynieść oszczędności, szczególnie w przypadku elektroniki i sprzętu AGD. Warto także zwrócić uwagę na krajowe alternatywy dla importowanych produktów, które mogą oferować lepszy stosunek jakości do ceny w nowych warunkach cenowych.

Śledzenie pochodzenia produktów staje się coraz ważniejsze dla świadomych konsumentów. Towary wyprodukowane w krajach objętych wysokimi cłami będą prawdopodobnie drożeć szybciej niż te z innych regionów. Rozważenie inwestycji w dobra trwałe przed dalszymi podwyżkami może być rozsądną strategią, szczególnie w przypadku planowanych zakupów samochodów, sprzętu czy mebli.

Badanie Fed z Nowego Jorku potwierdza to, czego obawiają się ekonomiści od miesięcy – amerykańskie firmy skutecznie przerzucają koszty ceł na konsumentów, tworząc dodatkową presję inflacyjną w gospodarce. Mechanizm ten działa szybciej i jest bardziej powszechny niż w poprzednich okresach wojen handlowych, co stawia przed decydentami politycznymi trudne wybory między ochroną krajowego przemysłu a kontrolą kosztów życia. W nadchodzących miesiącach kluczowe będzie monitorowanie, czy presja cenowa wymusi zmiany w polityce monetarnej Fed oraz jak długo konsumenci będą w stanie absorbować rosnące koszty bez znaczącego wpływu na swoje zachowania zakupowe.

Fed badanie przerzucanie ceł na klientów ceny USA Trump 2025 inflacja firmy konsumenci koszty import

Mamy coś, co może Ci się spodobać

Bankingo to portal dostarczający najnowsze i najważniejsze wiadomości prawo- ekonomiczne. Nasza misja to dostarczenie najbardziej wartościowych informacji w przystępnej formie jak najszybciej to możliwe.

Kontakt:

redakcja@bankingo.pl

Wybór Redakcji

Ostatnie artykuły

© 2024 Bankingo.pl – Portal prawno-ekonomiczny. Wykonanie