W lutym 2025 roku do Sejmu trafiła petycja obywatelska o numerze BKSP-155-X-461/25, która proponuje wprowadzenie podwójnej składki emerytalnej dla osób bezdzietnych powyżej 30. roku życia oraz składki wyższej o 50% dla rodziców posiadających jedno dziecko. Projekt ten ma na celu przeciwdziałanie kryzysowi demograficznemu oraz stabilizację systemu emerytalnego, który stoi przed poważnymi wyzwaniami związanymi ze starzeniem się społeczeństwa i malejącą liczbą płatników składek. W artykule przedstawiamy najważniejsze fakty, kontekst historyczny i społeczny, perspektywy oraz wpływ proponowanych zmian na codzienne życie Polaków.
To musisz wiedzieć | |
---|---|
Co zakłada propozycja podwójnej składki emerytalnej? | Podwójną składkę dla bezdzietnych powyżej 30 lat oraz 50% wyższą dla rodziców jednego dziecka, z wyjątkami medycznymi. |
Jakie będą skutki finansowe dla osób bezdzietnych i z jednym dzieckiem? | Wynagrodzenia netto mogą spaść nawet o kilkaset złotych miesięcznie, co wpływa na realne budżety domowe. |
Czy podobne rozwiązania były stosowane wcześniej? | Tak, w PRL obowiązywał podatek od bezdzietnych mężczyzn zwany „bykowym”, choć obecny projekt jest bardziej złożony i dotyczy składek emerytalnych. |
Spis treści:
Najważniejsze fakty
Petycja BKSP-155-X-461/25, skierowana do Sejmu w lutym 2025 roku, proponuje istotną zmianę w systemie ubezpieczeń społecznych. Jej głównym postulatem jest wprowadzenie podwójnej składki emerytalnej dla osób bezdzietnych powyżej 30 roku życia, a także zwiększenie składki o połowę dla osób mających jedno dziecko. Zgodnie z projektem, osoby te miałyby płacić odpowiednio 19,52% lub 14,64% podstawy wymiaru składek zamiast dotychczasowych 9,76%. Wyjątkiem objęte są osoby posiadające dokumentację medyczną potwierdzającą bezpłodność lub tych, którzy stracili dziecko. Propozycja ma na celu zwiększenie wpływów do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (ZUS) oraz zachętę do większej dzietności.
Analizy ekonomiczne wskazują, że przy minimalnym wynagrodzeniu brutto wynoszącym około 4666 zł miesięcznie osoba bezdzietna mogłaby stracić nawet 455 zł netto miesięcznie. Przy zarobkach rzędu 10 tysięcy złotych brutto różnica ta sięgałaby około 976 zł miesięcznie. Szacuje się, że dodatkowe wpływy do ZUS mogłyby wynieść kilkadziesiąt miliardów złotych rocznie, co stanowiłoby istotne wsparcie dla systemu emerytalnego borykającego się z deficytem płatników.
Demograficzne dane Polski wskazują na poważne wyzwania. Liczba ludności wynosi obecnie około 37,4 mln osób i maleje średnio o kilkaset tysięcy rocznie. Prognozy demograficzne przewidują spadek populacji do około 30,9 mln do roku 2060. Wśród osób w wieku produkcyjnym aż jedna piąta to osoby bezdzietne, co dodatkowo obciąża system zabezpieczenia społecznego.
Kontekst
Propozycja podwójnej składki emerytalnej wpisuje się w szerszy kontekst polityk prorodzinnych i demograficznych realizowanych przez polski rząd i parlament na przestrzeni ostatnich lat. W listopadzie 2024 roku Sejm uchwalił zmiany dotyczące składki zdrowotnej, obniżając jej podstawę wymiaru dla przedsiębiorców o 25%. Jednakże wskaźnik dzietności pozostaje nadal niski – w 2023 roku osiągnął rekordowo niską wartość 1,16 dzieci na kobietę, najniższą od czasów II wojny światowej.
Program „800+” mający na celu wsparcie finansowe rodzin nie przyniósł oczekiwanych efektów w postaci wzrostu liczby urodzeń. W styczniu 2025 roku odnotowano spadek liczby narodzin o 11% rok do roku. Polski system emerytalny opiera się na zasadzie solidarności międzypokoleniowej – bieżące składki pracujących finansują świadczenia emerytalne obecnym seniorom. Obecnie na sto osób w wieku produkcyjnym przypada około siedemdziesięciu dwóch emerytów; prognozy wskazują jednak na wyrównanie tej proporcji do jednego na jednego już do połowy XXI wieku.
Warto także zauważyć historyczne odniesienie do tzw. „bykowego” – podatku od bezdzietnych mężczyzn obowiązującego w czasach PRL-u. Choć tamto rozwiązanie miało charakter podatku dochodowego i było powszechnie krytykowane, obecna inicjatywa skupia się na modyfikacji wysokości składek emerytalnych jako narzędziu polityki demograficznej.
Perspektywy
Zwolennicy projektu argumentują przede wszystkim konieczność stabilizacji finansów publicznych oraz systemu emerytalnego. Dodatkowe wpływy mogłyby pokryć nawet około 30% luki budżetowej wynikającej ze starzejącego się społeczeństwa i malejącej liczby płatników składek. Ponadto presja ekonomiczna może działać jako bodziec motywujący młode pokolenia do zakładania rodzin i posiadania dzieci – co jest zgodne z rekomendacjami OECD dotyczącymi polityk pronatalistycznych.
Z drugiej strony krytycy wskazują na potencjalną niesprawiedliwość społeczną takiego rozwiązania. Około 30% osób bezdzietnych to jednostki niezdolne do posiadania potomstwa ze względów zdrowotnych lub ekonomicznych. Projekt ustawy nie uwzględnia sytuacji samotnie wychowujących rodziców ani osób z niepełnosprawnościami. Eksperci ostrzegają również przed ryzykiem pogłębiania ubóstwa wśród singli oraz wzrostem emigracji zarobkowej młodych Polaków.
Rzecznik Praw Obywatelskich zapowiedział możliwość skierowania projektu ustawy do Trybunału Konstytucyjnego z uwagi na potencjalne naruszenie zasady równości wobec prawa. Obecnie szanse na przyjęcie ustawy ocenia się na około 30%, głównie ze względu na brak poparcia ze strony opozycji oraz sprzeciw organizacji społecznych.
Zainteresowania czytelnika
Proponowane zmiany mają realny wpływ na portfele Polaków. Przykładowo osoba zarabiająca około 6000 zł brutto miesięcznie musiałaby liczyć się ze spadkiem wynagrodzenia netto o około 585 zł – kwota porównywalna do kosztów utrzymania dwójki dzieci w mniejszym mieście. W odpowiedzi projekt przewiduje również pewne ulgi podatkowe oraz bonifikaty dla tych, którzy zdecydują się na potomstwo w ciągu trzech lat od wejścia ustawy w życie.
Analiza danych europejskich pokazuje, że Polska charakteryzuje się najwyższym odsetkiem osób bezdzietnych w wieku między 40 a 44 lat – wynosi on aż około 25%, podczas gdy średnia unijna oscyluje wokół poziomu 18%. Koszty wychowania dzieci są znaczące – rodzina z dwójką potomstwa wydaje średnio ponad milion dwieście tysięcy złotych do momentu osiągnięcia przez dzieci pełnoletniości, co jest czterokrotnie wyższe niż przewidywana wysokość dodatkowych składek emerytalnych.
Historyczne odniesienia przypominają o podatku „bykowym” z czasów PRL-u, który choć przynosił niewielkie wpływy (około pół procenta budżetu), był symbolem presji państwa wobec obywateli dotyczącej kwestii rodzinnych. Obecny projekt jest pierwszym tego typu rozwiązaniem w Unii Europejskiej integrującym politykę demograficzną z systemem ubezpieczeń społecznych.
Podsumowanie
Projekt ustawy dotyczący podwójnej składki emerytalnej dla osób bezdzietnych oraz zwiększonej składki dla rodziców jednego dziecka to próba odpowiedzi na palące wyzwania demograficzne i finansowe Polski. Jego przyjęcie mogłoby zapewnić istotne wsparcie dla systemu emerytalnego oraz zachęcić do zwiększenia dzietności poprzez oddziaływanie ekonomiczne. Jednakże kontrowersje związane z kwestią sprawiedliwości społecznej oraz ryzyko pogorszenia sytuacji materialnej części społeczeństwa rodzą debatę publiczną o charakterze fundamentalnym.
Sejmowa Komisja ds. Petycji planuje rozpatrzyć projekt przed końcem maja 2025 roku. Decyzje podejmowane teraz mogą mieć długofalowy wpływ nie tylko na model finansowania emerytur i politykę demograficzną kraju, lecz także kształt solidarności międzypokoleniowej – wartości kluczowej dla przyszłości Polski.