To musisz wiedzieć | |
---|---|
Czym jest wielki układ USA-Chiny 2025? | To propozycja sekretarza skarbu USA na nową umowę gospodarczą, która ma zrównoważyć handel i przestawić gospodarkę Chin na konsumpcję. |
Jak wpłynie ten układ na ceny towarów i surowców? | Obniżenie ceł może obniżyć ceny elektroniki i tekstyliów, ale krótkoterminowo może zwiększyć koszty produkcji i wpłynąć na spadek popytu na surowce. |
Jakie są największe ryzyka związane z tym porozumieniem? | Ryzyka obejmują możliwą stagnację chińskiego przemysłu, napięcia polityczne oraz kryzys społeczny w Chinach, jeśli reformy nie zostaną sprawnie przeprowadzone. |
23 kwietnia 2025 roku sekretarz skarbu Stanów Zjednoczonych, Scott Bessent, podczas wystąpienia w Institute of International Finance w Waszyngtonie przedstawił propozycję tzw. „wielkiego układu” gospodarczego między USA a Chinami. Ten przełomowy plan zakłada fundamentalną zmianę w relacjach ekonomicznych obu potęg poprzez przestawienie chińskiej gospodarki na model oparty na konsumpcji wewnętrznej oraz jednoczesne ożywienie amerykańskiego przemysłu. Wydarzenie to wyznacza ważny moment w globalnej polityce gospodarczej, mający potencjał wpłynąć na światowe rynki, kursy walut oraz codzienne finanse obywateli wielu krajów.
Spis treści:
Najważniejsze Fakty
Szczegóły wydarzenia
Wystąpienie Scotta Bessenta miało miejsce podczas prestiżowych wiosennych spotkań Międzynarodowego Funduszu Walutowego oraz Banku Światowego. Przed ponad 300 liderami sektora finansowego sekretarz skarbu zaprezentował konkretne założenia proponowanego układu. Najważniejszymi punktami są planowana redukcja chińskiego eksportu z obecnych 3,4 biliona dolarów rocznie do około 2,1 biliona dolarów do roku 2030 oraz podwojenie udziału przemysłu w amerykańskim PKB – z 11% do 22%. Kluczowym warunkiem realizacji tego planu jest znaczne obniżenie wzajemnych ceł handlowych – obecnie sięgających aż 145% nakładanych przez USA na towary chińskie oraz 125% przez Chiny na produkty amerykańskie – do poziomu między 25 a 30 procent.
Bezpośrednie konsekwencje
Reakcja rynków finansowych była umiarkowanie pozytywna. Indeks S&P 500 wzrósł o ponad 2%, co świadczy o nadziejach inwestorów na stabilizację stosunków handlowych. Jednocześnie chiński juan osłabił się względem dolara o niemal procent, co wskazuje na obawy dotyczące możliwego spowolnienia eksportu. Rynki surowcowe również odczuły skutki tych zmian – ceny stali i miedzi zanotowały spadki rzędu kilku procent, co jest efektem przewidywanego zmniejszenia zapotrzebowania ze strony chińskiego przemysłu.
Kontekst
Niedawne wydarzenia
Propozycja Bessenta pojawiła się w szczególnym momencie globalnych przetasowań handlowych. Na początku kwietnia prezydent Donald Trump zdecydował o zawieszeniu planowanych podwyżek ceł wobec Unii Europejskiej i państw Azji Południowo-Wschodniej na okres 90 dni. Tym samym utrzymał przejściową stawkę celną na poziomie 10%. W pierwszym kwartale 2025 roku gospodarka Chin nadal rosła – PKB zwiększył się o imponujące 5,4% rok do roku dzięki przyspieszeniu eksportu tuż przed potencjalnymi barierami celnymi. Eksport wzrósł o niemal dziesięć procent, podczas gdy wzrost konsumpcji detalicznej wyniósł około sześć procent.
Trendy i porównania historyczne
Bessent odniósł się do historii porównując sytuację Chin do Japonii z lat dziewięćdziesiątych XX wieku. Po długim okresie silnego wzrostu eksportowego Japonia doświadczyła dwudziestoletniej stagnacji gospodarczej, którą udało się przełamać dopiero dzięki reformom Abenomiki skupionym na zwiększeniu konsumpcji wewnętrznej kraju. Warto też przypomnieć wcześniejszą umowę handlową między USA a Chinami z 2020 roku – tzw. fazę pierwszą – która znacząco ograniczyła deficyt handlowy Stanów Zjednoczonych, jednak nie rozwiązała głównych problemów strukturalnych obu gospodarek.
Perspektywy
Eksperci komentują
Opinie specjalistów wskazują zarówno potencjalne korzyści, jak i poważne wyzwania dla obu stron. Dr Michał Bogusz z Ośrodka Studiów Wschodnich zauważa, że prezydent Xi Jinping stoi przed trudnym wyborem: kontynuacja aktualnego modelu eksportowego grozi społeczno-gospodarczym niezadowoleniem, natomiast znaczące reformy mogą osłabić władzę Komunistycznej Partii Chin. Maciej Kalwasiński podkreśla skalę zatrudnienia w chińskich sektorach stalowym czy chemicznym – każda redukcja eksportu oznacza tysiące zwolnień pracowników. Z kolei Volodymyr Fesenko wskazuje strategiczny wymiar tego układu jako element większej gry o wpływy geopolityczne między USA, Chinami i Rosją.
Scenariusze przyszłości
Perspektywy rozwoju sytuacji są różnorodne. Optymistyczny scenariusz zakłada szybkie obniżenie ceł oraz wzrost konsumpcji chińskiej o około dwa punkty procentowe rocznie dzięki programom wymiany dóbr trwałych. W wariancie pesymistycznym eskalacja rywalizacji technologicznej może doprowadzić do embarga USA na najnowocześniejsze półprzewodniki dla Chin. Najgorszy scenariusz to kryzys polityczny i gospodarczy w Chinach związany z załamaniem rynku nieruchomości i nasileniem protestów społecznych.
Zainteresowania Czytelnika
Wpływ na przeciętnego obywatela
Dla zwykłych obywateli zmiany mogą oznaczać różnorodne konsekwencje. Amerykanie mogą odczuć krótkookresowy wzrost cen elektroniki nawet o kilkanaście procent, jednak dzięki rozwojowi przemysłu powstaną miliony nowych miejsc pracy. Polacy mają szansę zwiększyć eksport maszyn rolniczych do Stanów Zjednoczonych w miejsce dotychczasowych chińskich produktów. Na globalnym rynku konsumenckim przewiduje się spadek cen tekstyliów dzięki wzmożonej konkurencji producentów z Azji Południowej.
Zaskakujące fakty
Wbrew wojennej retoryce inwestycje amerykańskich funduszy private equity w chiński sektor e-commerce i odnawialnych źródeł energii wzrosły w pierwszym kwartale tego roku o ponad 17%. Arabia Saudyjska zaoferowała Chinom wsparcie finansowe transformacji konsumpcyjnej w zamian za gwarancję dostaw rakiet średniego zasięgu. Co więcej, każdy procent wzrostu konsumpcji wewnętrznej Chin przekłada się bezpośrednio na ograniczenie emisji CO2 przez redukcję produkcji energochłonnych dóbr eksportowych.
Wielki układ USA-Chiny jest dziś nie tylko kwestią ekonomiczną, ale również testem politycznej dojrzałości obu mocarstw. Przezwyciężenie wieloletnich napięć wymaga nie tylko kalkulacji interesów, lecz także wyobraźni i gotowości do współpracy dla dobra pokoju i stabilności globalnej gospodarki. Jak podkreślił George Friedman: „Wojna między USA a Chinami nie opłaca się żadnej ze stron, ale pokój wymaga więcej wyobraźni niż kalkulacji”. Dlatego warto uważnie śledzić rozwój tej kluczowej inicjatywy i jej implikacje dla naszych finansów oraz światowej równowagi ekonomicznej.