Portal informacyjny o bankowości i finansach - wiadomości, wydarzenia i edukacja dla inwestorów oraz kredytobiorców.
Home Edukacja Ugody frankowe 2025 – kompleksowy poradnik dla Frankowiczów [Raport Bankingo]

Ugody frankowe 2025 – kompleksowy poradnik dla Frankowiczów [Raport Bankingo]

dodał Bankingo

Pod koniec 2020 r. Komisja Nadzoru Finansowego (KNF) zarekomendowała bankom zawieranie ugód z frankowiczami. Model KNF zakładał, że kredyt we frankach zostanie potraktowany jak zaciągnięty od początku w złotówkach, z oprocentowaniem WIBOR + marża (zamiast LIBOR/SARON). W praktyce banki wdrażały te propozycje z opóźnieniem i na różne sposoby – najaktywniejszy okazał się PKO BP. Poniżej zestawiamy aktualne programy ugód poszczególnych banków (stan na 2025 r.), wraz z ich warunkami, sposobem przeliczenia kredytu, wymaganiami oraz potencjalnymi korzyściami i stratami dla kredytobiorcy.

  • PKO BP: Program ugód ruszył w październiku 2021 r. PKO BP przewalutowuje kredyt po kursie z dnia zaciągnięcia – kredyt frankowy traktowany jest tak, jakby od początku był złotowy (LIBOR/SARON zastępuje WIBOR, okres kredytowania i inne parametry bez zmian) . Ugoda odbywa się poprzez mediację przy KNF, a koszty mediacji pokrywa bank. Propozycje ugód otrzymują tylko klienci z aktywnymi kredytami – wykluczeni są kredytobiorcy, którzy już spłacili kredyt, oraz korzystający z Funduszu Wsparcia Kredytobiorców. Zawarcie ugody oznacza koniec sporu i zrzeczenie się jakichkolwiek dalszych roszczeńwobec banku. Korzyść dla kredytobiorcy to eliminacja ryzyka kursowego i obniżenie salda zadłużenia (do poziomu analogicznego, jakby kredyt był w PLN). Uwaga – rata po ugodzie może wzrosnąć, bo WIBOR jest obecnie wyższy niż SARON/LIBOR. PKO BP szacował, że dzięki ugodzie klient oszczędza ok. 20% pozostałego do spłaty długu(reszta to kompromis w stosunku do wariantu sądowego).
  • mBank: Od grudnia 2021 r. mBank testował pilotaż „Spotkajmy się w połowie drogi”. Oferował przewalutowanie kredytu na PLN i umorzenie części długu – bank porównywał, ile klientowi zostało do spłaty w CHF vs. analogiczny kredyt w PLN, a powstałą różnicę dzielił po połowie z klientem. Początkowo ofertę kierowano do wybranych klientów (jeden kredyt CHF, brak zaległości). W 2023 r. mBank rozszerzył program na wszystkich frankowiczów i nieco uatrakcyjnił warunki – bank kontaktuje się z klientami, a warunki podlegają indywidualnym negocjacjom. Kredyt po ugodzie może mieć oprocentowanie zmienne (WIBOR + marża) lub stałe na 5 lat. Korzyścią jest umorzenie ~50% różnicy kursowej i szybkie zamknięcie sprawy; minusem – wciąż klient ponosi połowę kosztu kursowego, a oprocentowanie WIBOR może podnieść ratę.
  • Bank Millennium: Millennium nie przystąpił do powszechnego programu KNF, ale zawiera ugody indywidualnie. Do lipca 2021 r. podpisał ~4 tys. ugód. Warunki ustalane są case-by-case i bank nie ujawnia oficjalnych parametrów. Z relacji klientów wynika, że Millennium proponuje przewalutowanie po kursie CHF/PLN ok. 3,00–3,20 (średnio), podczas gdy kurs z dnia podpisania umowy kredytu wynosił ~2,55. Zatem bank nie umarza całości różnic kursowych– część pozostaje po stronie klienta. Są to mniej korzystne warunki niż model KNF (który zakładał kurs z dnia zawarcia umowy). Od IV kwartału 2022 Millennium zaczął proponować wybranym kredytobiorcom ugody z przewalutowaniem tak, jakby kredyt od początku był złotowy(czyli zbliżając się do modelu KNF). Wiąże się to jednak z przejściem na wyższe oprocentowanie PLN. Potencjalna korzyść dla klienta zależy od wynegocjowanego kursu – im bliżej kursu początkowego, tym większe umorzenie długu. Klient musi zrzec się dalszych roszczeń wobec banku.
  • Santander Bank Polska: Santander długo nie miał oficjalnego programu ugód. Testował różne rozwiązania na wybranej grupie klientów – niektórym proponował ugody na zasadach KNF, innym na własnych warunkach, ale bez masowej oferty. Według danych z 2021 r. portfel CHF Santandera to ok. 9 mld zł (6% kredytów), a liczba pozwów wynosiła ~7600. Prezes banku nie wykluczał ugód powszechnych, jednak na 2025 r. Santander nadal podchodzi indywidualnie do ewentualnych ugód (brak ogólnodostępnego programu). Klientów w sporze bank zachęca do rozmów ugodowych, ale warunki mogą odbiegać od modelu KNF – konieczne jest dokładne przeanalizowanie każdej propozycji.
  • Bank Pekao S.A.: Pekao (drugi największy bank) ma stosunkowo niewielki portfel kredytów CHF (ok. 2,3 mld zł na koniec 2023). Bank ten historycznie udzielał mniej kredytów walutowych, więc nie prowadzi szerokiej akcji ugód. Sprawy sądowe przeciw Pekao również mnożą się – w 2023 r. bank przegrał prawomocnie 98% spraw frankowych. Ugody, jeśli są proponowane, dotyczą pojedynczych przypadków i na warunkach negocjowanych indywidualnie (brak publicznych komunikatów). Klienci Pekao rozważający ugodę powinni skonfrontować ofertę z potencjalnym wyrokiem sądu – z uwagi na wysoką szansę wygranej w sądzie bank nie ma dużej przestrzeni do narzucania niekorzystnych warunków.
  • Bank BPH: BPH (który posiada już tylko portfel kredytów, nie prowadzi nowej działalności) nie zaproponował swoim frankowiczom ugód. Powodem jest słaba kondycja finansowa i brak kapitału na umorzenia – BPH obsługuje jedynie stare kredyty, głównie we frankach, i mierzy się z licznymi pozwami. Klienci BPH praktycznie nie mają możliwości polubownego załatwienia sprawy – rozwiązaniem jest droga sądowa. Bank utrzymuje stanowisko obronne w sądach i ugód nie zawiera.
  • Getin Noble Bank / VeloBank: Szczególna sytuacja dotyczy frankowiczów z Getin Noble Banku. Getin upadł w 2022 r. (kredyty i depozyty przejął VeloBank w restrukturyzacji, ale roszczenia frankowe trafiły do masy upadłości). Dopiero w grudniu 2024 r. Syndyk masy upadłości GNB ogłosił program ugód dla pierwszej grupy klientów. Na początek propozycje kierowane są do tych kredytobiorców, którzy spłacili już co najmniej 200% kapitału (dwu-krotność pożyczonej kwoty). Ugoda z syndykiem zakłada, że klient wycofa zgłoszoną wierzytelność z postępowania upadłościowego oraz ewentualny pozew sądowy, a bank w upadłości zrzeknie się wszelkich roszczeń i wystawi list mazalny (czyli zwolni hipotekę). De facto dla tej grupy klientów oznacza to całkowite umorzenie pozostałego długu (skoro spłacili już dwukrotność kapitału, bank rezygnuje z reszty). Syndyk zapowiada, że docelowo ugody mają objąć wszystkie grupy frankowiczów Getinu. Dla klientów oznacza to szansę zamknięcia sprawy bez wieloletniego procesu, choć trzeba poczekać na ofertę. VeloBank (nowy bank powstały z Getinu) nie odpowiada za stare spory, więc frankowicze Getinu powinni śledzić komunikaty syndyka i korzystać z propozycji ugód w upadłości, jeśli są korzystne.
  • Inne banki: BNP Paribas (dawny BGŻ, z portfelem przejętym częściowo od Raiffeisen) oraz Alior Bank (który przejął część dawnych kredytów BPH) nie ogłosiły publicznie programów ugód frankowych. Pojedyncze ugody mogą się zdarzać na drodze mediacji przy KNF, ale nie stanowią one powszechnej oferty. Warto zapytać w swoim banku o możliwość porozumienia – rosnąca liczba ugód (ponad 100 tys. do połowy 2024 r.) świadczy o tym, że sektor bankowy coraz częściej skłania się do polubownego zamykania tych spraw. Każdorazowo jednak decyzję o ugodzie należy poprzedzić wnikliwą analizą finansową i prawną.

Uwaga: Na mocy Rozporządzenia Ministra Finansów z 11 marca 2022 r. umarzane w ugodzie kwoty kredytu są zwolnione z podatku dochodowego.Zwolnienie to obowiązuje początkowo do końca 2026 r. Dzięki temu większość ugód zawartych w tym okresie nie rodzi obowiązku zapłaty PIT od darowanego długu – należy jednak spełnić warunki (kredyt na cel mieszkaniowy, limit dwóch kredytów na jedną inwestycję itp.). Zawsze warto upewnić się, że ugoda spełnia kryteria zwolnienia, aby uniknąć niespodzianek podatkowych.

Ugoda z bankiem czy unieważnienie kredytu? – Porównanie scenariuszy

Wielu frankowiczów stoi przed wyborem: przyjąć ugodę od banku czy iść do sądu i żądać unieważnienia umowy. Oba rozwiązania mają swoje zalety i wady, które warto rozważyć. Poniżej przedstawiamy analizę finansową, prawną, czasową i podatkową obu scenariuszy.

Korzyści finansowe: Ugoda z reguły oznacza częściowe umorzenie długu – zwykle bank „daruje” ok. 20–30% pozostałego salda (w najlepszym razie ok. 1/3 tego, co klient mógłby uzyskać w sądzie). Resztę kredytobiorca nadal musi spłacić, tyle że już w złotówkach. Dla porównania, wygrana w sądzie i unieważnienie umowy skutkuje całkowitym zniesieniem obowiązku spłaty oprocentowania i spreadów – kredytobiorca musi zwrócić tylko pozostały kapitał kredytu, bez odsetek, a często bank musi oddać nadpłacone raty. Korzyść finansowa z unieważnienia jest więc maksymalna: pozbywamy się całego przyszłego długu, a jeśli dotąd spłaciliśmy więcej niż pożyczyliśmy, to bank musi zwrócić nam nadwyżkę (plus odsetki ustawowe za opóźnienie). Szacuje się, że unieważnienie daje nawet trzykrotnie wyższą korzyść niż ugoda. Z drugiej strony, ugoda zapewnia konkretną ulgę tu i teraz – np. obniżenie salda zadłużenia i brak ryzyka dopłaty kapitału – podczas gdy w procesie sądowym pieniądze odzyskamy dopiero po latach.

Czas trwania i procedura: Ugoda pozwala rozwiązać problem szybko, często w ciągu kilku tygodni lub miesięcy (na czas negocjacji i formalności). Po podpisaniu porozumienia kredyt zostaje przeliczony i można natychmiast odczuć ulgę (np. niższe saldo, brak ryzyka walutowego). Dla porównania, proces sądowy jest długotrwały – wskutek ogromnej liczby spraw frankowych sądy są obciążone, a na prawomocny wyrok czeka się obecnie nawet 5–8 lat. Pierwsza instancja może trwać 2–3 lata, apelacja kolejne 2 lata lub więcej. To oznacza, że kredytobiorca przez ten czas żyje w niepewności (chyba że ma zabezpieczenie w postaci wstrzymania spłaty – patrz niżej). Specustawa frankowaplanowana na 2025 r. ma co prawda przyspieszyć te postępowania, ale nawet jeśli wejdzie w życie, efekty nie będą natychmiastowe. Dlatego jeśli komuś zależy na czasie i szybkim zamknięciu tematu – ugodowe rozwiązanie będzie atrakcyjne. Z kolei osoby gotowe na wieloletni proces mogą finalnie zyskać więcej.

Ryzyko i pewność rezultatu: Ugoda daje pewność rezultatu – obie strony idą na kompromis, więc unika się ryzyka, że sąd wyda wyrok nie po naszej myśli. Wybierając ugodę, eliminuje się ryzyko porażki w sądzie (choć obecnie jest ono niewielkie) oraz unika się nieprzewidywalności procesu odwoławczego. Dodatkowo, ugoda oznacza brak konieczności spłacania rat w CHF w trakcie procesu – przeliczenie następuje od razu. Natomiast droga sądowa, mimo iż statystycznie ponad 90% spraw kończy się wygraną konsumentów, zawsze niesie pewną niepewność. Co prawda linia orzecznicza jest jednolita na korzyść frankowiczów i wyroki unieważniające umowy zapadają seryjnie, zdarzają się jednak sporadycznie odmienne rozstrzygnięcia (np. niektóre umowy z klauzulą spreadu bywają przez sądy utrzymywane w mocy z pominięciem samego spreadu). Trzeba liczyć się z ewentualnością przegranej i obciążenia kosztami procesu – choć to mało prawdopodobne, dopiero prawomocny wyrok daje pełną pewność. Mówiąc krótko: ugodę wybieramy, gdy chcemy spokoju i kontroli nad wynikiem, a proces sądowy, gdy jesteśmy gotowi zaryzykować dla potencjalnie pełnej wygranej.

Skutki dla miesięcznej raty: To aspekt często pomijany, a bardzo istotny. W przypadku ugody kredyt zostaje przewalutowany na złotówki i zwykle zaczyna być oprocentowany według WIBOR + marża. Trzeba pamiętać, że stawka WIBOR w ostatnich latach znacząco wzrosła i jest wyższa niż LIBOR (SARON), według którego oprocentowane były kredyty we frankach. Oznacza to, że po ugodzie oprocentowanie kredytu może być wyższe niż dotychczas, co paradoksalnie może skutkować wyższą ratą mimo zmniejszenia salda zadłużenia. Wielu frankowiczów płaciło bardzo niskie odsetki (LIBOR CHF był ujemny lub bliski zeru), a po konwersji na PLN muszą płacić wg WIBOR, który w 2022–2023 sięgał 7% (obecnie nieco spadł, ale nadal jest wysoki). Przykładowo – jeśli ktoś miał oprocentowanie ~1% w CHF, to po ugodzie może mieć np. 8% w PLN, co niweluje część korzyści z umorzenia długu. W efekcie miesięczna rata po ugodzie bywa zbliżona, a nawet wyższa niż przed ugodą.

Alternatywą bywa wybór stałej stopy na kilka lat (oferowaną np. przez mBank) – to może dać przewidywalność rat, choć przy dość wysokim poziomie startowym. Z kolei w scenariuszu sądowym, w trakcie trwania procesu raty nadal płacimy według starego oprocentowania (chyba że uzyskamy zabezpieczenie w postaci zawieszenia spłaty – patrz niżej). Po unieważnieniu umowy, jeśli nastąpiła prawomocna wygrana, dalszych rat już nie ma wcale. Można więc powiedzieć, że w długim terminie pozew daje potencjał całkowitego uwolnienia od jakichkolwiek rat, podczas gdy ugoda zamienia raty frankowe na złotowe (często wyższe). Kredytobiorcy powinni przekalkulować, jak nowa rata po ugodzie wpłynie na ich budżet i czy jest akceptowalna.

Koszty i aspekty podatkowe: Wybierając ugodę, najczęściej unikamy dodatkowych kosztów prawnych. Banki z reguły pokrywają koszty mediacji i nie wymagają od klientów płacenia za przygotowanie ugody (poza oczywiście własnym prawnikiem, jeśli klient z takiego korzysta). Jeśli ugoda zawierana jest po złożeniu pozwu, warto zadbać, by w jej treści bank zgodził się pokryć np. koszty sądowe poniesione przez kredytobiorcę. W przypadku procesu sądowego – trzeba się liczyć z kosztami pozwu i obsługi prawnej. Opłata sądowa od pozwu o unieważnienie umowy to obecnie 1 000 zł. Do tego dochodzi wynagrodzenie pełnomocnika – często kilka-kilkanaście tysięcy złotych (w zależności od kancelarii). W razie wygranej sąd zwykle zasądza od banku na rzecz klienta zwrot kosztów według stawek (np. 11 800 zł plus opłata od pozwu), ale rzadko pokrywa to pełne wydatki na prawnika. Trzeba więc mieć środki na finansowanie procesu. Podatkowo – ugoda może rodzić podatek dochodowy od umorzonej kwoty, lecz jak wspomniano wyżej, obowiązuje zwolnienie z PIT do 2026 r. (trzeba spełnić warunki).

Z kolei unieważnienie umowy w sądzie nie powoduje powstania przychodu podlegającego opodatkowaniu – traktowane jest to jako zwrot nienależnie pobranych świadczeń, a nie przysporzenie majątkowe dla klienta. Innymi słowy, bank oddaje to, co pobrał bez podstawy prawnej, więc fiskus się do tego nie wtrąca. Co więcej, jeśli bank zwraca nam nadpłaty na mocy wyroku, powinien również zapłacić nam odsetki ustawowe za opóźnienie (aktualnie ok. 12% w skali roku) od kwot, których bezpodstawnie używał – takie odsetki również nie są objęte podatkiem dochodowym (to forma odszkodowania za pozbawienie nas pieniędzy).

Sumując: pod względem podatkowym i kosztowym proces może być bardziej uciążliwy na starcie, ale w finale obciąża on bank (przegrana strona pokrywa koszty i odsetki). Ugoda jest neutralna kosztowo w momencie zawarcia, ale oznacza, że z części potencjalnych korzyści finansowych rezygnujemy.

Sytuacje szczególne: pozew czy ugoda?

Każdy kredytobiorca musi ocenić swoją sytuację indywidualnie. Inaczej wygląda decyzja, gdy dopiero rozważamy pozew, a inaczej, gdy pozew już został złożony i w trakcie procesu bank proponuje ugodę. Poniżej omówiono te scenariusze, wraz z taktycznymi uwagami.

Gdy dopiero rozważasz pozew przeciw bankowi

Jeśli jeszcze nie wystąpiłeś na drogę sądową, masz możliwość negocjowania z bankiem bez presji procesu. Warto jednak być ostrożnym. Banki często składają pierwsze propozycje ugodowe mało korzystne – testują, czy klient „łyknie” ofertę. Kredytobiorca, który nie zna realiów prawnych, może nie dostrzec pułapek w zapisach ugody, dlatego nie powinien podpisywać niczego pochopnie, bez konsultacji z prawnikiem. Na etapie przedsądowym banki z reguły proponują ugody bliższe ich interesom – np. przewalutowanie po niekorzystnym dla klienta kursie, mniejsze umorzenie, brak zwrotu nadpłat. Jednocześnie straszą kosztami sądowymi i długim procesem, aby skłonić do zgody.

Zaleca się na chłodno porównać warunki ugody z możliwym wynikiem sądowym: ile długu bank umarza, a jaką kwotę można by uzyskać pozywając bank. Trzeba też uwzględnić swoją sytuację życiową – czy stać nas na kilka lat procesu, czy wolimy zapłacić nieco więcej, ale mieć spokój.

Jeśli bank sam z siebie nie zaoferował ugody, a Ty rozważasz pozew, warto przed złożeniem pozwu zapytać bank o możliwość ugody (np. wniosek o mediację przy KNF). Niektóre banki dopiero na wyraźny sygnał od klienta podejmują rozmowy. Pamiętaj jednak, że sama mediacja nie zobowiązuje do zawarcia ugody – jeśli warunki będą niezadowalające, możesz ją przerwać i złożyć pozew, nie ponosząc negatywnych konsekwencji. Mediator KNF jest bezstronny i nie zadba za Ciebie o korzystny kształt ugody – to Ty (i Twój pełnomocnik) musisz wynegocjować najlepsze warunki.

Rozważając pozew, zbierz informacje – policz swoje roszczenia (nadpłacone raty, potencjalne saldo po unieważnieniu vs po ugodzie) i zdobądź wiedzę o wygranych w sądach dla Twojego typu umowy. Jeśli bank proponuje ugodę, odpowiedz z kontrpropozycją opartą na twardych danych (np. „kurs X jest nie do przyjęcia, bo zarzut abuzywności spreadu oznaczałby rozliczenie po kursie NBP z dnia uruchomienia, proszę o umorzenie większej kwoty…”). Pokaż, że znasz swoje prawa – wspomnij o korzystnych wyrokach TSUE i Sądu Najwyższego. Wtedy bank zobaczy, że nie oddasz łatwo swoich roszczeń, i może zaproponować lepsze warunki, by uniknąć sądu.

Gdy pozew jest już złożony, a bank proponuje ugodę

Taka sytuacja zdarza się coraz częściej – banki widząc, że klient i tak poszedł do sądu, wolą dogadać się niż brnąć w proces. Co istotne, oferty ugód na etapie sądowym są zwykle znacznie korzystniejsze niż propozycje przed pozwem. Bank wie, że szanse wygranej ma małe, a zwłoka kosztuje go odsetki za opóźnienie. Z drugiej strony, dla kredytobiorcy proces to stres i zamrożony kapitał na kilka lat. Nic dziwnego, że rozpoczął się masowy trend zawierania ugód w toku procesów – obie strony mogą coś ugrać.

Jeśli jesteś w takiej sytuacji, nie podejmuj decyzji pochopnie. Zwróć uwagę na kilka kwestii:

  • Analiza finansowa ugody: Oceń, ile realnie zyskasz na ugodzie teraz, a ile byś zyskał kontynuując proces do końca. Często bank proponuje np. zwrot części nadpłat albo redukcję salda, ale nie odda tyle, ile musiałby po wyroku unieważniającym umowę. Ugoda sądowa bywa kompromisem – np. rezygnujesz z odsetek ustawowych i części nadpłat, ale dostajesz szybkie rozliczenie. Ustal, jaka kwota „rozlicza” Wasze wzajemne roszczenia. Warto posłużyć się prostym arkuszem lub kalkulatorem ugody, by zobaczyć, czy bank aby nie zatrzymuje sobie zbyt dużej części tego tortu.
  • Etap procesu: Weź pod uwagę, na jakim etapie jest sprawa. Jeśli jesteś już po korzystnym wyroku I instancji i czekasz na apelację, a bank proponuje ugodę, to najczęściej nie warto już rezygnować z wygranej – prawdopodobnie za kilka miesięcy będziesz mieć prawomocny wyrok unieważniający umowę. Zdarza się, że banki próbują ugodą nakłonić do wycofania pozwu nawet tuż przed metą. Prawnicy radzą: im bliżej końca procesu, tym mniej opłaca się ugoda, bo oddajesz bankowi część należnego zwycięstwa. Natomiast jeśli jesteś dopiero po złożeniu pozwu lub w I instancji, ugoda może oszczędzić Ci kilku lat niepewności – tutaj decyzja zależy od Twojej sytuacji (np. pilna potrzeba uregulowania stanu prawnego mieszkania, zdolność kredytowa itp.).
  • Zwrot kosztów i odsetek: Koniecznie dopilnuj, by ugoda regulowała kwestie kosztów sądowych. Jeśli poniosłeś koszty (opłata od pozwu, wynagrodzenie prawnika), możesz negocjować, aby bank zgodził się pokryć je w całości lub w części. Często spotyka się klauzulę, że każda ze stron ponosi własne koszty – co dla Ciebie oznacza stratę (zostajesz z rachunkiem za prawnika). Postaraj się wynegocjować np. dodatkową wypłatę od banku na pokrycie Twoich kosztów lub odpowiednio większe umorzenie długu. Odsetki za opóźnienie – jeśli Twoje roszczenie o zwrot nadpłat jest już wymagalne (np. od daty wezwania przedsądowego), to w ramach ugody bank zapewne nie zapłaci Ci tych ustawowych odsetek. Nie jest to jednak powód, by rezygnować z ugody, raczej element do wkalkulowania (to cena za szybsze zakończenie sprawy).
  • Zarzut zatrzymania / powództwo banku: Upewnij się, że ugoda definitywnie zakańcza cały spór. Bywało tak, że bank przegrywając sprawę w I instancji składał wezwanie do zapłaty kapitału (tzw. zarzut zatrzymania – żądanie zwrotu kwoty pożyczonego kapitału w zamian za niespełnienie wyroku). Choć sądy powszechnie nie uwzględniają zarzutu zatrzymania i każą bankom zwracać wpłaty klienta niezależnie od oddania kapitału, bank mógł np. złożyć odrębny pozew przeciwko Tobie o zwrot kapitału. Ugoda powinna obejmować umorzenie także tego powództwa banku. W praktyce ugoda polega na tym, że Ty wycofujesz swoją sprawę o unieważnienie, a bank wycofuje ewentualne swoje roszczenia. Po podpisaniu porozumienia bank często składa je do sądu, by sąd je zatwierdził i umorzył postępowania. Ważne, by obie strony zrzekły się wszelkich wzajemnych roszczeń – tak, aby bank nie mógł już nigdy wystąpić np. o dodatkowe wynagrodzenie (na szczęście TSUE uciął takie pomysły banków – o czym niżej) ani Ty o nic więcej względem banku.

Ugoda w toku procesu może być dobrą opcją, ale sprawdź jej wartość na chłodno. Bywa, że po zsumowaniu wszystkiego bank realnie oddaje Ci np. 60–80% tego, co musiałby oddać po wyroku – to całkiem uczciwy deal, oszczędzający czas. Ale jeśli ugoda daje mniej niż połowę należnych korzyści, a do finiszu procesu niedaleko – lepiej kontynuować walkę. Koniecznie przeczytaj dokładnie treść ugody (najlepiej z prawnikiem) – czy nie ma w niej haczyków, czy na pewno zamyka wszystkie kwestie (kapitał, odsetki, koszty, wpis w hipotece, BIK itd.). Zadbaj o to, by wycofując pozew nie stracić toczonej sprawy „za darmo” – bank powinien docenić Twój krok ustępstwa adekwatną korzyścią finansową dla Ciebie.

Zagrożenia i pułapki przy podpisywaniu ugody

Ugoda z bankiem rozwiązuje problem kredytu frankowego polubownie, ale nie jest pozbawiona pewnych zagrożeń. Oto, na co szczególnie trzeba uważać decydując się na ugodę:

  • Zrzeczenie się roszczeń: Każda ugoda zawiera klauzulę, że strony wzajemnie zrzekają się wszelkich dalszych roszczeń związanych z umową. Dla kredytobiorcy oznacza to rezygnację z możliwości dochodzenia w przyszłości czegokolwiek więcej od banku. Po podpisaniu ugody nie pozwiesz już banku o unieważnienie umowy ani zwrot kolejnych kwot, nawet gdyby np. linia orzecznicza jeszcze bardziej się umocniła na Twoją korzyść. Tracisz też ewentualne roszczenia poboczne (np. zwrot składek ubezpieczenia niskiego wkładu, jeśli nie były ujęte w ugodzie). To ostateczne zamknięcie sporu – co z jednej strony daje spokój, ale z drugiej wymaga pewności, że ugoda jest dla Ciebie wystarczająco korzystna.
  • Konsekwencje podatkowe i prawne: Jak już wspomniano, niewypełnienie warunków zwolnienia podatkowego może skutkować koniecznością zapłaty PIT od darowanego długu. Np. jeśli kredyt nie był na cele mieszkaniowe (tylko na działalność gospodarczą lub konsumpcyjny), to zwolnienie nie zadziała i fiskus upomni się o 19% od umorzonej kwoty. Trzeba to zawczasu zweryfikować i ewentualnie uwzględnić w kalkulacji ugody (bank raczej nie pokryje tego podatku – będzie to Twój koszt). Ponadto, podpisując ugodę utrzymujesz umowę kredytu w mocy (tyle że zmienioną) – to znaczy, że hipoteka na nieruchomości nie zostanie wykreślona, dopóki nie spłacisz kredytu do końca. Jeśli zależało Ci np. na sprzedaży mieszkania bez obciążeń lub uwolnieniu zdolności kredytowej, to ugoda tego nie osiąga, w przeciwieństwie do unieważnienia umowy. Uwaga też na zapisy, że bank może dochodzić roszczeń, gdyby okazało się, że kredytobiorca wprowadził bank w błąd co do jakichś okoliczności – to rzadkie, ale spotykane zastrzeżenie.
  • Wyższa rata i koszty kredytu po ugodzie: To, co już omawialiśmy – przewalutowanie na złote oznacza wejście w orbitę stóp procentowych PLN. Rata kredytu po ugodzie może być znacząco wyższa niż przed ugodą (pomimo umorzenia części długu), jeśli wzrost oprocentowania przeważy nad spadkiem kapitału. W skrajnych przypadkach kredytobiorca podpisuje ugodę, a potem jest zaskoczony, że jego nowa rata jest np. o 200–300 zł wyższa niż wcześniej. Taka sytuacja jest szczególnie prawdopodobna, gdy ugoda przewalutuje kredyt po dość wysokim kursie (czyli umorzenie długu jest niewielkie), a jednocześnie WIBOR jest wysoki. Efekt – kredyt frankowy staje się „droższym” kredytem złotowym. Oczywiście stopy procentowe mogą spadać, ale to dziś niewiadoma. Jest to ryzyko ekonomiczne, które kredytobiorca bierze na siebie podpisując ugodę.
  • Brak linii orzeczniczej co do podważania ugody: Jeśli ktoś liczy, że podpisze ugodę, a potem i tak pozwie bank, to jest w błędzie. Są co prawda pojedyncze głosy o podważaniu zawartych ugód (np. w razie wykrycia, że bank zataił przed klientem istotne informacje), ale obecnie nie ma ukształtowanej praktyki sądowej w tym zakresie. Ugoda to umowa cywilna – można by ją ewentualnie wzruszyć, gdyby wykazać wadę oświadczenia woli (błąd, podstęp, groźba). To jednak bardzo trudne, jeśli dokument ugody jest jasny, a konsument działał z pomocą prawnika. Innymi słowy, ugody nie da się „unieważnić” tak łatwo jak kredytu frankowego. Zatem podpisując, licz się z tym, że to nieodwołalna decyzja.
  • Ryzyko niewywiązania się z ugody: W praktyce może dojść do sytuacji, że klient podpisze ugodę, ale nie spełni jej warunków w terminie. Przykład: ugoda zakłada jednorazową dopłatę pewnej kwoty przez kredytobiorcę (np. spłatę zaległych odsetek) do określonego dnia. Jeśli klient tego nie zrobi, ugoda może upaść, a wtedy wraca się do punktu wyjścia (proces trwa dalej). Bywały przypadki, że kredytobiorca myślał, iż ugoda załatwiła sprawę, zaprzestał spłaty rat, podczas gdy formalnie warunki ugody nie zostały wypełnione – efekt: dalej ciągnie się i kredyt, i proces. Dlatego trzeba dokładnie przeczytać, co się podpisuje i sumiennie zrealizować wszystkie postanowienia ugody (np. aneksy do umowy kredytu, ustanowienie nowych zabezpieczeń jeśli wymagane, zapłata ustalonych kwot itp.). W innym razie można sobie pogorszyć sytuację – ugoda będzie nieważna, a my stracimy czas i może narazimy się na dodatkowe koszty.

Podsumowując, ugoda jest korzystna tylko pod pewnymi warunkami – gdy rzeczywiście definitywnie kończy spór, przynosi realną (choć częściową) korzyść finansową i nie zawiera ukrytych „min”. Trzeba ją dokładnie przeanalizować przed podpisaniem – najlepiej z prawnikiem, który wskaże, czy np. bank uwzględnił wszystkie wpłaty (również te w CHF) przy rozliczeniu, czy prawidłowo sformułowano zrzeczenie roszczeń, czy uregulowano kwestie wykreślenia hipoteki i kosztów sądowych. Tylko świadomie podpisana ugoda da oczekiwane bezpieczeństwo.

Jak wynegocjować najlepszą ugodę z bankiem?

Skoro wiadomo już, na co uważać, warto poznać kilka taktyk negocjacyjnych, które mogą pomóc uzyskać lepsze warunki ugody. Pamiętaj, że jesteś na silniejszej pozycji niż kilka lat temu – bank wie, że masz dużą szansę wygrać w sądzie, więc warto twardo negocjować:

  • Przygotowanie merytoryczne: Zanim usiądziesz do rozmów, oblicz swój kontrakt. Ustal, ile kapitału pożyczyłeś, ile już spłaciłeś w PLN (po przeliczeniu rat frankowych po kursach z dnia płatności) i jaka jest różnica. Sprawdź, ile wyniosłyby Twoje raty w analogicznym kredycie złotowym – to da obraz, ile nadpłaciłeś. Mając te dane, będziesz wiedzieć, jaka kwota nadpłaty należy Ci się w przypadku unieważnienia. To Twój punkt odniesienia w negocjacjach. Np. jeśli wychodzi, że dotąd nadpłaciłeś 50 tys. zł ponad kapitał, a bank proponuje umorzenie 20 tys., to wiesz, że oddajesz bankowi 30 tys. potencjalnej korzyści. Być może warto powalczyć, by umorzenie wyniosło np. 30 tys., a 20 tys. ewentualnej nadpłaty sobie darować – granice kompromisu ustalasz świadomie, mając wyliczenia.
  • Nie przyjmuj pierwszej oferty: Bank złoży ofertę minimalnie dla Ciebie korzystną – taki „zakres testowy” . Zawsze kontrofertuj. Instytucje finansowe są przygotowane na negocjacje, często zostawiają margines. Prawo.pl podaje przykład, że bank proponował klientowi X, a ostatecznie w toku rozmów obniżył swoje oczekiwania o 60–80% względem punktu wyjścia. To pokazuje, że warto twardo negocjować. Zaproponuj lepszy kurs przewalutowania, większe umorzenie, dopłatę od banku czy zwrot części kapitału. Argumentuj liczbowo – np. „Proponujecie Państwo kurs 3,50 CHF/PLN, tymczasem mój kapitał zadłużenia, gdyby kredyt od początku był w PLN, wynosiłby X – oczekuję umorzenia różnicy w całości, inaczej ugoda jest nieopłacalna”. Stawiaj warunki – najgorsze, co się stanie, to że bank powie „nie”. Często jednak powie „dobrze, to spotkajmy się pośrodku” i dostaniesz lepszą ofertę.
  • Wsparcie profesjonalisty: Rozważ zaangażowanie doświadczonego prawnika od frankowiczów do samego procesu negocjacji ugody. Pełnomocnik znający realia potrafi lepiej ocenić ofertę banku i wie, jakie argumenty zadziałają. Banki poważniej traktują klientów z prawnikiem – widzą, że klient jest zdeterminowany. Ponadto prawnik dopilnuje zapisów ugody (np. w zakresie kosztów czy zrzeczeń). Mediacje przy KNF również nie wykluczają posiadania własnego pełnomocnika – wręcz to zalecamy, bo mediator nie ochroni Twoich interesów(jest neutralny). Upewnij się tylko, czy Twój prawnik rozliczy się z Tobą sensownie za taką pomoc (część kancelarii prowadzących sprawy frankowe pomaga klientom ocenić ugodę w ramach umowy, inne mogą wymagać dodatkowego wynagrodzenia – ustal to zawczasu).
  • Argumenty prawne i orzecznictwo: Przy negocjacjach wykorzystaj fakt, że prawo jest po Twojej stronie. Przypomnij bankowi o kluczowych wyrokach: TSUE C-260/18 (Dziubak) – że nie wolno zastępować nieuczciwych klauzul kursowych żadnymi średnimi kursami, więc Wasza umowa najpewniej upadnie w sądzie; TSUE C-520/21 (15.06.2023) – że bankom nie należy się żadne „wynagrodzenie za korzystanie z kapitału” po unieważnieniu umowy, więc straszenie, że będziesz bankowi coś winien, jest bezpodstawne. Możesz wspomnieć, że wręcz przeciwnie – to konsumenci mogą domagać się dodatkowych roszczeń (np. waloryzacji za korzystanie z ich pieniędzy), co TSUE pozostawił do oceny krajowym sądom. Taka rozmowa uświadamia bankowi, że znasz swoją przewagę. Przywołaj też statystyki – np. że Sąd Najwyższy w niezliczonych wyrokach podziela linię prokonsumencką, a frankowicze wygrywają >90% spraw. Możesz wskazać, że bank w ostatnim czasie przegrał niemal wszystkie sprawy podobne do Twojej (jeśli masz informacje o wyrokach przeciwko danemu bankowi). Celem jest pokazanie, że jeśli nie dojdziecie do ugody, Ty w sądzie masz bardzo mocne karty, a bank tylko powiększy swoją stratę (bo dojdą odsetki za kolejne lata). Taki perswazyjny przekaz zwiększa szanse, że bank ustąpi bardziej.
  • Analiza spreadów i kursów historycznych: W negocjacjach dotyczących kursu przewalutowania, użyj argumentu o klauzuli abuzywnej spreadu. Większość umów miała zapisy, że bank przeliczał wypłatę i raty po swoim kursie kupna/sprzedaży waluty – sądy uznają te zapisy za nieuczciwe, gdyż bank jednostronnie je kształtował. W efekcie taki mechanizm indeksacji jest nieważny. Konsekwencją (gdyby nie unieważniać całej umowy) byłoby przyjęcie kursu średniego NBP z dnia uruchomienia kredytu. KNF sugerował, by ugody przyjmowały właśnie kurs z dnia zaciągnięcia kredytu. Jeśli więc bank proponuje przewalutowanie po kursie wyższym niż kurs z dnia podpisania umowy, zwróć uwagę, że w istocie każe Ci uznać część abuzywnego spreadu. Argumentuj: „Skoro Państwa tabela kursowa była wadliwa, to uczciwa ugoda powinna być liczona po kursie X (np. 2,50 zł), a nie 3,50 zł – inaczej wciąż ponoszę koszt niedozwolonego postanowienia”. Taka retoryka, osadzona w przepisach o klauzulach niedozwolonych, może skłonić bank do zaproponowania lepszego kursu przewalutowania (czyli większego umorzenia). Podobnie z oprocentowaniem – przypomnij, że Twój kredyt miał niską stawkę bazową (LIBOR), więc może bank zgodzi się np. na obniżenie marży w nowym PLN kredycie, aby zrekompensować wzrost stopy bazowej. Negocjować można różne elementy – nie tylko kwotę umorzenia, ale i parametry nowego kredytu (marża, okres kredytowania, prowizje).
  • Czasem warto wnieść pozew, by dostać lepszą ugodę: Choć brzmi to paradoksalnie, wielu klientów zauważa, że oferty ugód przed złożeniem pozwu były gorsze niż te, które pojawiły się po wpłynięciu sprawy do sądu. Bank widząc determinację klienta jest skłonny do większych ustępstw. Oczywiście wniesienie pozwu to koszt i nie można mieć gwarancji, że bank potem ugodę zaproponuje – ale jest to częsty scenariusz. Część kancelarii frankowych przyjmuje strategię: składamy pozew, a jednocześnie jesteśmy otwarci na rozmowy ugodowe, lecz z pozycji siły. Jeśli jesteś gotów na taki krok, może on przynieść docelowo lepszy efekt ugodowy. Ważne, by nie iść do sądu blefując – jeżeli bank będzie grał na przeczekanie, musisz być gotów poprowadzić sprawę do końca. Nie składaj pozwu wyłącznie z zamiarem ugody, bo może się okazać, że jednak skończysz w apelacji.

Na koniec – pamiętaj o dokumentowaniu ustaleń. Jeśli coś uzgodnisz ustnie z bankiem, domagaj się potwierdzenia na piśmie lub w mailu. Projekt ugody czy aneksu dokładnie przeczytaj (każdą cyferkę i paragraf). Upewnij się, że po podpisaniu ugody nie zostaną żadne „luźne końce”: np. że bank nie będzie rościł nic więcej i że wycofa wszelkie wpisy w rejestrach typu BIK po zakończeniu sprawy. Dobrze wynegocjowana ugoda może być satysfakcjonującym rozwiązaniem – sztuka polega na tym, by ugrać jak najwięcej z tortu, nie zrażając banku do porozumienia.

Orzecznictwo TSUE, Sądu Najwyższego i stanowiska instytucji – wpływ na ugody

Na koniec warto przytoczyć kluczowe elementy orzecznictwa i opinii instytucji publicznych, które stanowią szerszy kontekst kwestii frankowych w 2025 roku. Są one istotne dla zrozumienia, czemu ugody wyglądają tak, a nie inaczej, i jakie mamy prawa jako kredytobiorcy:

  • Wyroki TSUE: Trybunał Sprawiedliwości UE wydał szereg przełomowych orzeczeń dot. kredytów frankowych. W sprawie C-260/18 Dziubak (2019) TSUE potwierdził, że jeśli klauzule przeliczeniowe są nieuczciwe, to sąd nie może ich samodzielnie zastąpić innym sposobem ustalania kursu, a umowa może zostać unieważniona w całości(jeśli konsument się na to godzi). To otworzyło drogę do masowego unieważniania umów w Polsce. Z kolei w C-520/21 (2023) TSUE jednoznacznie rozstrzygnął na korzyść konsumentów kwestię dodatkowych roszczeń po unieważnieniu umowy: bankom nie przysługuje żadne wynagrodzenie czy waloryzacja za korzystanie z kapitału przez klienta. Bank może żądać jedynie zwrotu nominalnej kwoty wypłaconego kredytu – nic ponadto. Natomiast konsumenci mogą ewentualnie domagać się od banków dodatkowych świadczeń (np. za to, że przez lata bank obracał ich pieniędzmi), co ma ocenić sąd krajowy zgodnie z zasadami prawa krajowego. Te rozstrzygnięcia TSUE mocno wzmocniły pozycję frankowiczów: zniknęła karta przetargowa banków w postaci „zażądamy wynagrodzenia”, a potwierdziła się możliwość pozbycia się kredytu w całości. Ponadto TSUE w wyroku C-287/22 (2023) orzekł, że bank nie może zmuszać konsumenta do płacenia za kapitał w czasie trwania procesu (tzw. zabezpieczenie w postaci zawieszenia spłaty rat nie może być uzależniane od spłaty kapitału). To ułatwia uzyskanie przez frankowiczów decyzji sądu o wstrzymaniu płatności rat na czas procesu – coraz więcej osób korzysta z tej opcji, dzięki czemu nie płaci kredytu w trakcie trwania sprawy sądowej. TSUE wypowiedział się też (np. w sprawie C-570/21) że nawet frankowicze, którzy wynajmowali mieszkania kupione za kredyt, nadal mogą korzystać z ochrony konsumenckiej, jeśli kredyt brały jako osoby prywatne. Wszystkie te orzeczenia tworzą klimat bardzo sprzyjający frankowiczom przy stole negocjacyjnym.
  • Orzecznictwo polskich sądów (SN i inne): Sąd Najwyższy wprawdzie nie podjął dotąd oczekiwanej „dużej” uchwały frankowej (kolejne terminy w 2021 r. były odraczane), niemniej w wielu wyrokach potwierdził prawo konsumentów do unieważnienia umów z powodu klauzul abuzywnych. Dominujący pogląd SN jest taki, że po wykreśleniu klauzul indeksacyjnych umowa nie może dalej obowiązywać (bo zmieniłby się jej główny przedmiot) – stąd jedyne wyjście to stwierdzenie nieważności. W 2022 i 2023 roku SN oddalił kilka skarg kasacyjnych banków, potwierdzając wyroki unieważniające umowy. Co ważne, sądy powszechne orzekają już niemal automatycznie na korzyść frankowiczów – jak wskazano wcześniej, odsetek wygranych spraw przez klientów sięga 95–98%. W 2024 roku zapadł co prawda nietypowy wyrok SN (sygn. II CSKP 1242/22 z 6.12.2024), gdzie SN uznał, że umowa kredytu jest ważna mimo abuzywnej marży banku (nakazał zwrot tylko tej marży). To jednak odosobniony przypadek, dotyczący specyficznej konstrukcji umowy (tzw. kredyt „Alicja” z 1995 r.). Dla zdecydowanej większości kredytów indeksowanych i denominowanych w CHF zawartych w latach 2000–2008 linia orzecznicza jest pro-konsumencka. Frankowicze masowo wygrywają w sądach, co oczywiście banki biorą pod uwagę przy oferowaniu ugód.
  • KNF i stanowiska urzędów: KNF (Komisja Nadzoru Finansowego) od początku 2021 r. oficjalnie rekomendowała bankom program ugód według wspomnianego modelu (kredyt jak złotowy od początku). Początkowo tylko niektóre banki (PKO BP, potem Pekao, częściowo ING) były przychylne, inne zwlekały. W miarę narastania przegranych w sądach, sektor bankowy coraz poważniej podchodzi do ugód. W 2023 r. Związek Banków Polskich informował o intensywnych pracach specjalnego zespołu (z udziałem m.in. KNF, Ministerstwa Sprawiedliwości, Narodowego Banku Polskiego, Rzecznika Finansowego i organizacji konsumenckich), który opracowuje standard ugody frankowej akceptowalny dla wszystkich. Ten wzorcowy model ugodymiałby być zatwierdzany przez sądy i szeroko stosowany. KNF pozytywnie ocenia te prace – przewodniczący KNF Jastrzębski w 2025 r. stwierdził, że banki są kapitałowo gotowe na koszty ugód, a specustawa frankowa może pomóc w ich upowszechnieniu.
  • Rzecznik Finansowy – urząd broniący klientów – co do zasady popiera ugody, ale tylko korzystne dla kredytobiorców. RF przestrzegał, że nie warto iść na ugodę za wszelką cenę, jeśli oznacza to utratę większości roszczeń. W analizach RF wskazywał, że finansowo wciąż często bardziej opłaca się pozew niż ugoda (zwłaszcza przy dużych nadpłatach). Jednak docenia inicjatywy polubowne – sam Rzecznik uczestniczy w niektórych mediacjach, wydając tzw. istotne poglądy korzystne dla klientów, co może skłaniać bank do ustępstw. UOKiK (Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów) już dawno uznał klauzule walutowe za niedozwolone i stoi na stanowisku, że konsumentów należy zrekompensować za ich skutki. UOKiK również bierze udział w pracach nad ugodami.
  •  Ministerstwo Sprawiedliwości przygotowało projekt tzw. ustawy frankowej w zakresie postępowań sądowych. Projekt ten (UD184) przewiduje m.in. przyspieszenie rozpatrywania spraw frankowych poprzez ich koncentrację i usprawnienie procedur, a także pewne zachęty do ugód (np. automatyczne zawieszenie spłaty rat na czas procesu, co odciąża klientów i ma motywować banki do ugód). Ustawa ma szansę wejść w życie w 2025 r. i dodatkowo poprawić sytuację frankowiczów procesujących się z bankami.

Podsumowując, klimat prawny i instytucjonalny sprzyja kredytobiorcom frankowym. Banki mają coraz mniej argumentów, by odwlekać rozwiązanie problemu – albo poprzez ugody, albo poprzez przegrane wyroki. Dla frankowiczów to dobra wiadomość: presja regulatorów i orzecznictwa oznacza, że oferty ugód w 2025 r. są znacznie lepsze niż jeszcze kilka lat temu, a szanse wygranej w sądzie są bardzo wysokie. Mimo to zawsze warto zachować czujność i przeliczyć każdą propozycję na chłodno.


Checklista przed podpisaniem ugody frankowej

Upewnij się, że rozumiesz i sprawdziłeś następujące kwestie:

  • Czy kurs przewalutowania kredytu w ugodzie jest korzystny (najlepiej kurs z dnia zaciągnięcia kredytu lub zbliżony)?
  • Jakie będzie oprocentowanie po ugodzie (WIBOR czy stała stopa) i czy Twoja rata nie wzrośnie za bardzo?
  • Ile długu bank umarza w ugodzie i jak się to ma do korzyści, które uzyskałbyś w sądzie (jaki % różnicy kursowej Ci darowano)?
  • Czy ugoda przewiduje zwrot nadpłaconych kwot (jeśli spłaciłeś już więcej niż kapitał) czy tylko umorzenie przyszłych zobowiązań?
  • Czy spełniasz warunki zwolnienia z podatku od umorzonej kwoty (cel mieszkaniowy kredytu, odpowiednie terminy itp.) – aby nie zapłacić PIT?
  • Czy ugoda zamyka wszystkie roszczenia obu stron – tzn. bank nie będzie już nic od Ciebie żądał (kapitału, odsetek), a Ty po podpisaniu nie pozwiesz banku?
  • Jak zostaną rozliczone koszty procesu (jeśli już był pozew) – czy bank je zwróci/poniesie, czy Ty musisz je pokryć sam?

Jeżeli na któreś z powyższych pytań odpowiedź nie jest dla Ciebie jasna lub satysfakcjonująca, negocjuj dalsze wyjaśnienia lub poprawki w ugodzie. Pamiętaj – podpisanie ugody to poważna decyzja o rezygnacji z roszczeń, upewnij się, że korzyść dla Ciebie jest tego warta.

Czy lepsza jest ugoda czy pozew dla Frankowiczów w 2025 roku?

Nie ma jednej odpowiedzi dla każdego – to zależy od Twojej sytuacji i priorytetów. Jeśli cenisz czas, spokój i pewność, a bank oferuje znaczące ustępstwa (np. umorzenie sporej części kredytu, atrakcyjny kurs, itp.), to ugoda może być dobrym rozwiązaniem. Unikniesz wieloletniej batalii sądowej, szybciej uwolnisz się od ryzyka walutowego i oprocentowania CHF.

Z kolei jeśli zależy Ci na maksymalnym zysku finansowym i całkowitym pozbyciu się toksycznej umowy, a możesz pozwolić sobie na czekanie, to pozew sądowy i unieważnienie umowy będzie korzystniejsze – zyskasz pełne rozliczenie z bankiem (nawet zwrot dużych kwot) i już nigdy nie będziesz mieć do czynienia z tym kredytem. W 2025 r. większość frankowiczów decyduje się na pozwy – stąd lawinowo rosnąca liczba spraw w sądach – bo nie wierzą, że bank dobrowolnie da im porównywalne korzyści.

Jednak rosnąca liczba ugód pokazuje, że w pewnych sytuacjach porozumienie ma sens. Jeśli bank realnie wyjdzie naprzeciw (np. zmniejszy Ci saldo tak, że odpowiada to kursowi z dnia zaciągnięcia kredytu, i zaproponuje umiarkowaną stopę procentową) – warto rozważyć ugodę. Jeżeli natomiast ugoda sprowadza się do przewalutowania po wysokim kursie i dopisania Ci odsetek WIBOR – bardziej opłaci się pozew, bo sąd może taką umowę po prostu wyrzucić do kosza.

Mamy nadzieję, że ten kompleksowy raport pomógł Ci zrozumieć wszystkie aspekty ugód frankowych w 2025 roku. Niezależnie od tego, którą drogę wybierzesz – przygotuj się merytorycznie, działaj rozważnie i nie bój się dochodzić swojego. Powodzenia!

Mamy coś, co może Ci się spodobać

Bankingo to portal dostarczający najnowsze i najważniejsze wiadomości prawo- ekonomiczne. Nasza misja to dostarczenie najbardziej wartościowych informacji w przystępnej formie jak najszybciej to możliwe.

Kontakt:

redakcja@bankingo.pl

Wybór Redakcji

Ostatnie artykuły

© 2024 Bankingo.pl – Portal prawno-ekonomiczny. Wykonanie