Portal informacyjny o bankowości i finansach - wiadomości, wydarzenia i edukacja dla inwestorów oraz kredytobiorców.
Home Wiadomości Czas trwania postępowań frankowych w Polsce (2025) [Raport Bankingo]

Czas trwania postępowań frankowych w Polsce (2025) [Raport Bankingo]

dodał Bankingo

Sprawy sądowe o unieważnienie kredytów we frankach szwajcarskich (tzw. sprawy frankowe) toczą się w Polsce od kilku lat na dużą skalę. Na koniec III kwartału 2024 r. w sądach było aktywnych ponad 120 tys. takich spraw​ Kredytobiorcy frankowi wygrywają przytłaczającą większość postępowań (ok. 97–99% wyroków jest na ich korzyść), dlatego obecnie największą niewiadomą z ich perspektywy jest czas trwania procesu, a nie sam wynik. Niniejszy raport przedstawia kompleksowe dane na temat długości tych postępowań w 2025 r., z podziałem na postępowanie przed sądem okręgowym (I instancja) i apelacyjnym (II instancja). Uwzględniono statystyki dla wszystkich województw (różnice regionalne) oraz różnice związane z pozwanymi bankami. Zaprezentowano średnie czasy trwania, mediany, wartości minimalne i maksymalne, a także łączny czas od wniesienia pozwu do uzyskania prawomocnego wyroku.

Średni czas trwania postępowania (I i II instancja)

Aktualnie postępowania frankowe przebiegają szybciej niż kilka lat temu. Średni łączny czas trwania sprawy (od złożenia pozwu do prawomocnego wyroku po apelacji) wynosi około 2–3 lata​. Dla porównania, na początku fali pozwów zdarzały się sprawy trwające nawet 6–7 lat​, jednak dzięki ujednoliceniu orzecznictwa i usprawnieniom w sądach czas ten uległ skróceniu.

Postępowanie w I instancji (przed sądem okręgowym) zajmuje przeciętnie około 1,5 roku. Jedno ze źródeł podaje, że średni czas oczekiwania na wyrok w I instancji to ok. 555 dni (czyli ok. 1 rok i 6 miesięcy)​. Inne dane z praktyki kancelarii prawnych wskazują zbliżony rząd wielkości – np. średnio 489 dni w 2024 r..

Postępowanie apelacyjne (II instancja) jest na ogół krótsze – trwa średnio około 430 dni (około 1 roku i 2 miesięcy)​ od wniesienia apelacji do wyroku sądu apelacyjnego. Co ważne, postępowanie odwoławcze w sprawach frankowych zwykle wymaga przeprowadzenia tylko jednej rozprawy, więc etap ten bywa znacznie sprawniejszy niż postępowanie przed sądem okręgowym​. Sumarycznie, jeśli sprawa przejdzie przez obie instancje, przeciętny czas trwania od pozwu do wyroku prawomocnego wynosi około 2,5 roku (2 lata i 6 miesięcy) – w tym przedziale mieści się większość spraw frankowych w 2025 r.

Warto zaznaczyć, że oprócz średniej istotna jest mediana czasu trwania – pokazuje ona, po jakim czasie połowa spraw znajduje finał. Według danych z 2024 r., mediana czasu do wyroku I instancji wynosi 365 dni (równo 1 rok)​. Oznacza to, że połowa kredytobiorców uzyskuje wyrok w ciągu roku od złożenia pozwu (druga połowa czeka dłużej, stąd średnia jest wyższa od mediany).

Mediana czasu do prawomocnego wyroku – uwzględniając przejście sprawy przez apelację – to około 812 dni (ok. 2 lata i 3 miesiące)​. Innymi słowy, dla połowy frankowiczów cały proces sądowy zamyka się w około 2,2 roku.

Poniższa tabela zbiera kluczowe statystyki dotyczące czasu trwania postępowań frankowych (I instancja, II instancja oraz łącznie):

Etap postępowania Średni czas Mediana czasu Najkrótszy Najdłuższy
I instancja (sąd okręgowy) ok. 1,3–1,5 roku (489–555 dni)​ ok. 1 rok (365 dni)​ ~0,5 roku (rekordowo szybko)​ ~3 lata (w skrajnych przypadkach)
II instancja(sąd apelacyjny) ok. 1,2 roku (ok. 430 dni)​ brak danych(zależy od I inst.) ~6–12 mies. (typowo) ~2 lata (przy opóźnieniach)
Łącznie do prawomocności ok. 2–3 lata ok. 2,2 roku (812 dni)​ ~0,5–1 roku (gdy brak apelacji)​ 4–5+ lat (najwolniejsze sprawy)​

Tabela 1: Statystyki czasu trwania postępowań frankowych (średni, medianowy, minimalny i maksymalny czas).**

* Źródła: statystyki kancelarii frankowych za 2024 r. oraz dane ze spraw w sądach w 2023–2024

Najkrótsze i najdłuższe postępowania (minima i maksima)

Choć typowa sprawa trwa kilka lat, zdarzają się wyjątkowo szybkie rozstrzygnięcia. W najbardziej sprzyjających okolicznościach wyrok może zapaść w ciągu kilku miesięcy od wniesienia pozwu. Odnotowano przypadki, gdzie prawomocny wyrok unieważniający kredyt zapadł już po ~6 miesiącach trwania postępowania​.

Dotyczy to głównie niewielkich sądów, ewentualnie sytuacji, gdy bank nie wniósł apelacji – wtedy wyrok sądu okręgowego staje się prawomocny bardzo szybko. Jeszcze krótsze skrajne przypadki dotyczą wyroku I instancji – np. w Olsztynie zdarzały się orzeczenia już po 3 miesiącach procesu​, jednak należy podkreślić, że są to rzadkie wyjątki.

Z drugiej strony, nadal występują postępowania znacznie się przedłużające. W początkowych latach sporów frankowych (około 2015–2018) procesy potrafiły ciągnąć się nawet 6–7 lat z uwagi na brak ugruntowanej linii orzeczniczej i wolniejsze tempo pracy sądów​.

Obecnie zdecydowana większość spraw kończy się szybciej, jednak obawy przed procesem trwającym 4–5 lat wciąż nie są bezpodstawne. W najbardziej obciążonych sądach w kraju zdarzają się sprawy trwające ponad 4 lata zanim zapadnie wyrok prawomocny.

Przykładowo, we Wrocławiu skomplikowane sprawy frankowe potrafią trwać nawet do 5 lat (choć bywają i krótsze, 2-letnie)​. Podobnie w Warszawie przed utworzeniem osobnego wydziału frankowego wiele postępowań trwało po kilka lat. Na szczęście takie skrajnie długie procesy należą obecnie do mniejszości – statystycznie większość frankowiczów uzyskuje prawomocne rozstrzygnięcie w ciągu około 2–3 lat​.

Zróżnicowanie regionalne (województwa)

Miejsce złożenia pozwu (siedziba sądu) istotnie wpływa na czas trwania sprawy frankowej. Od kwietnia 2023 r. obowiązuje przepis, który nakazuje kierować pozew przeciw bankowi do sądu właściwego dla miejsca zamieszkania powoda (kredytobiorcy)​. Ta zmiana rozproszyła nowe sprawy po sądach w całej Polsce, odciążając dotychczas najbardziej zapchany frankowymi pozwami Sąd Okręgowy w Warszawie​. Mimo to obserwuje się duże różnice w obłożeniu i szybkości działania poszczególnych sądów okręgowych, co przekłada się na zróżnicowany czas oczekiwania na wyrok w różnych regionach kraju.

Najszybciej wyroki w I instancji zapadają w mniejszych ośrodkach, gdzie liczba spraw na sędziego jest relatywnie mniejsza. Według dostępnych statystyk do najszybszych należą m.in. sądy okręgowe w Suwałkach, Częstochowie, Sosnowcu, Piotrkowie Trybunalskim, Elblągu i Tarnobrzegu​.

W tych sądach wyrok unieważniający umowę kredytową można uzyskać nawet w nieco poniżej roku od wniesienia pozwu. Dla przykładu, w Olsztynie (również stosunkowo mały okręg) wyroki zapadały w czasie od 3 do 20 miesięcy – co oznacza, że wiele spraw kończyło się tam w około rok lub trochę dłużej​.

Również w innych niewielkich sądach (np. Gorzów Wlkp., Słupsk) obłożenie referatów sędziów wynosi typowo 200–300 spraw, co jest umiarkowanym poziomem​ sprzyjającym szybszemu rozpoznaniu.

Najwolniej postępowania frankowe toczą się w dużych aglomeracjach, gdzie napływ pozwów był największy. Najdłużej na wyrok I instancji czeka się w sądach okręgowych w Warszawie, Wrocławiu, Gdańsku i Łodzi​. Przewlekłość dotyka także niektórych sądów okręgowych w miastach średniej wielkości – wymienia się tu Radom i Zamość jako przykłady jednostek, gdzie sprawy frankowe również trwają długo​.

Dla zobrazowania: w Warszawie (Sąd Okręgowy w Warszawie) na termin pierwszej rozprawy strona powodowa czeka często ponad 12 miesięcy​. Podobnie w SO Warszawa-Praga oczekiwanie to wynosi ok. roku​. We Wrocławiu terminy pierwszych rozpraw są wyznaczane dopiero po ok. 1,5 roku od wpłynięcia pozwu​.

Tak znaczne opóźnienia na starcie przekładają się na całkowity czas trwania procesu – we Wrocławiu sprawy potrafią ciągnąć się 2 do 5 lat​. W Gdańsku i Łodzi, choć może nie aż tak skrajnie, również odnotowano długi czas rozpoznawania – rzędu kilku lat w niektórych sprawach. Przyczyną jest przede wszystkim ogromna liczba spraw w referatach sędziów w dużych miastach: dla porównania w wyspecjalizowanym „wydziale frankowym” w Warszawie na jednego sędziego przypadało nawet ~1500 spraw

, podczas gdy w mniejszych ośrodkach kilkukrotnie mniej.

Warto wspomnieć, że sądy apelacyjne również wykazują pewne różnice w tempie orzekania, choć są one mniejsze niż na poziomie okręgów. Według statystyk, najszybciej prawomocne wyroki zapadają w apelacji lubelskiej, gdańskiej i wrocławskiej​. Oznacza to, że sądy apelacyjne w tych regionach (odpowiednio m.in. w Lublinie, Gdańsku/Gdyni oraz we Wrocławiu) dość sprawnie rozpoznają odwołania – zazwyczaj w około rok od wpłynięcia apelacji. W pozostałych apelacjach (np. warszawskiej czy krakowskiej) czas oczekiwania na wyrok II instancji bywa nieco dłuższy, ale przeważnie również mieści się w 1–1,5 roku.

Ogółem geografia ma duże znaczenie: frankowicz z małego miasta może liczyć na szybszy finał sprawy niż mieszkaniec metropolii, choć dzięki przenoszeniu części pozwów do mniej obłożonych sądów ta dysproporcja powoli się zmniejsza.

Różnice zależne od banku

Na długość postępowania wpływa nie tylko sąd, ale i pozwany bank, a konkretnie jego strategia procesowa. Do niedawna standardem było, że banki niemal zawsze składały apelację od niekorzystnego wyroku sądu okręgowego, co automatycznie wydłużało sprawę o kilka-kilkanaście miesięcy. W 2024 roku pojawił się jednak nowy trend – część banków zaczęła rezygnować z apelacji w wybranych sytuacjach, godząc się z wyrokiem I instancji. Odnotowano przypadki, gdy Bank Millennium, BNP Paribas oraz Deutsche Bank nie wniosły apelacji od przegranych spraw frankowych​.

Dzięki takiej decyzji klienci tych banków uzyskiwali prawomocny wyrok już na etapie I instancji, co skróciło łączny czas postępowania do ok. 1–1,5 roku (zamiast ~2,5 roku). Dla banku oznacza to ograniczenie kosztów – unika płacenia narastających odsetek za opóźnienie od zasądzonej kwoty i dalszych kosztów procesu​. Można zatem zaobserwować, że w sprawach przeciw tym bankom średni czas do zakończenia sporu bywa krótszy niż w sprawach przeciw bankom za wszelką cenę wykorzystującym pełną drogę odwoławczą.

Większość dużych banków wciąż jednak broni się do końca. mBank, PKO BP, Pekao, Santander i inne czołowe banki zazwyczaj składają apelacje od wyroków okręgowych, kontynuując spór w II instancji. Klienci tych instytucji muszą zatem przejść pełny, dwuinstancyjny proces – prawomocny wyrok zapadnie najczęściej dopiero w apelacji, co oznacza ok. 2,5–3 lata oczekiwania od momentu złożenia pozwu (zgodnie z statystykami przedstawionymi wcześniej).

Warto dodać, że to właśnie te banki generują najwięcej pozwów frankowych – np. PKO BP miał na koncie już 36,5 tys. sprawna koniec III kw. 2024 r.​– co szczególnie obciąża sądy w największych województwach (Mazowsze, Dolny Śląsk, Śląsk). Dla porządku należy wspomnieć, że część banków próbuje też rozwiązywać problem polubownie – np. PKO BP od 2021 r. oferuje ugody swoim frankowiczom. Ugody i spłacenie kredytu przed procesem zmniejszają liczbę nowych pozwów trafiających do sądów.

Rzeczywiście, w 2024 r. liczba nowych spraw frankowych spadła (wpłynęło ok. 82,7 tys. pozwów wobec >90 tys. w 2023 r.) m.in. z powodu ugód i nadpłat kredytów. Nie wpływa to wprawdzie na czas trwania konkretnych toczących się już postępowań, ale odciąża sądy i może pośrednio przyczyniać się do szybszego rozpoznawania kolejnych spraw.

Czas od złożenia pozwu do prawomocnego wyroku – podsumowanie

Reasumując, obecnie (2025 r.) czas trwania postępowania frankowego od złożenia pozwu do uprawomocnienia wyroku wynosi średnio ok. 2–3 lata​. Oczywiście każdy przypadek jest indywidualny – w korzystnych okolicznościach (niewielkie obłożenie sądu, sprawny sędzia, brak apelacji) prawomocny wyrok można uzyskać nawet w około 1 rok​. Z kolei przy niekorzystnym zbiegu czynników (duża liczba spraw w sądzie, aktywna obrona banku wykorzystująca wszelkie możliwości proceduralne, konieczność opinii biegłych itp.) proces może się wydłużyć do ponad 4 lat​. Niemniej, mediana czasu trwania wskazuje, że połowa spraw kończy się prawomocnie w ciągu ~2,2 roku od wniesienia pozwu​.

Warto podkreślić, że sytuacja dynamicznie się poprawia. Sądy przyspieszyły rozpoznawanie spraw frankowych – np. w I kwartale 2024 r. załatwiły o 41% więcej takich spraw niż rok wcześniej​. Ponadto władze planują dalsze usprawnienia proceduralne, aby zmniejszyć zaległości. Ministerstwo Sprawiedliwości pracuje nad nowelizacją Kodeksu postępowania cywilnego specjalnie pod kątem sporów konsumentów z bankami​.

Proponowane zmiany (wejście w życie spodziewane w 2025 r.) obejmują m.in.: automatyczne zawieszenie obowiązku spłaty rat kredytu na czas trwania procesu, natychmiastową wykonalność wyroków I instancji, szersze wykorzystanie posiedzeń niejawnych, zeznania świadków na piśmie oraz digitalizację wymiany pism między sądem a pełnomocnikami​.

Dodatkowo planowane jest wzmocnienie kadrowe wydziałów frankowych (większa liczba sędziów i asystentów)​. Wszystkie te działania powinny przełożyć się na dalsze skrócenie czasu trwania postępowań. Można zatem oczekiwać, że w kolejnych latach sprawy o unieważnienie kredytów we frankach będą się toczyć coraz szybciej, a obecne średnie czasy (około 2–3 lata) ulegną jeszcze skróceniu dla dobra kredytobiorców.

Mamy coś, co może Ci się spodobać

Bankingo to portal dostarczający najnowsze i najważniejsze wiadomości prawo- ekonomiczne. Nasza misja to dostarczenie najbardziej wartościowych informacji w przystępnej formie jak najszybciej to możliwe.

Kontakt:

redakcja@bankingo.pl

Wybór Redakcji

Ostatnie artykuły

© 2024 Bankingo.pl – Portal prawno-ekonomiczny. Wykonanie