Spis treści:
Negocjacje USA-Japonia: między postępem a twardym stanowiskiem
Kontekst wprowadzonych ceł i stanowisko Japonii
W kwietniu 2025 roku Japonia znalazła się pod presją taryf celnych na export do Stanów Zjednoczonych, gdzie obowiązywały cła sięgające 24%, choć większość z nich została tymczasowo zawieszona na 90 dni. Podstawowe stawki celne – 10% oraz 25% na samochody – nadal obowiązują, co rodzi poważne wyzwania dla japońskiej gospodarki, zwłaszcza sektora motoryzacyjnego odpowiadającego za około 18% eksportu. Premier Shigeru Ishiba podkreślił, że Tokio nie zamierza ustępować bez zachowania równowagi w negocjacjach, wskazując na konieczność ochrony kluczowych interesów kraju.
Przebieg środowych rozmów w Waszyngtonie
Delegacja japońska pod kierownictwem ministra Ryosei Akazawy spotkała się z amerykańskimi przedstawicielami, w tym sekretarzem skarbu Scottem Bessentem i ministrem handlu Howardem Lutnickiem. Prezydent Donald Trump nazwał rozmowy „wielkim zaszczytem” i wyraził nadzieję na porozumienie przed końcem okresu zawieszenia ceł. Pomimo pozytywnego tonu, nie udało się osiągnąć przełomu w kwestii natychmiastowego zniesienia taryf, a kolejne rozmowy zaplanowano na koniec kwietnia.
Strategiczne znaczenie porozumienia
Eksperci ekonomiczni wskazują, że potencjalna umowa między USA a Japonią może wyznaczyć nowy standard w polityce handlowej Waszyngtonu. Dwustronne ustalenia taryfowe zastąpiłyby obecne uniwersalne cła, pozwalając jednocześnie utrzymać presję na Chiny, będące głównym punktem napięć handlowych. Dla Japonii kluczowym elementem pozostaje ochrona sektora motoryzacyjnego, którego eksport do USA stanowi znaczącą część gospodarki – w ubiegłym roku wartość ta przekroczyła 48 miliardów dolarów, co odpowiada około 7% krajowego PKB.
Relacje USA-Chiny: od ceł po wojnę technologiczną
Eskalacja taryf w kwietniu 2025
Administracja Stanów Zjednoczonych zdecydowała się na radykalny krok, nakładając rekordowe cła o wysokości 104% na chińskie towary, co było odpowiedzią na wcześniejsze zapowiedzi ceł odwetowych ze strony Pekinu. Obecnie średnia taryfa celna na produkty importowane z Chin wynosi aż 145%, podczas gdy Chiny odwdzięczają się cłami na poziomie 125%. Według analityków Goldman Sachs takie działania mogą ograniczyć wzrost wymiany handlowej między tymi krajami o około 12%, co przełoży się na spadek globalnego PKB o blisko 0,8% w bieżącym roku.
Nowy front: ograniczenia technologiczne
Departament Handlu USA ogłosił zakaz eksportu zaawansowanych chipów H20 produkowanych przez firmę Nvidia do Chin bez specjalnej licencji. Decyzja ta opiera się na obawach dotyczących wykorzystania tych komponentów w superkomputerach o zastosowaniach militarnych. Wartość zamówień chipów H20 z Chin wynosiła w ubiegłym roku około 18 miliardów dolarów. Zakaz spowodował odpisy księgowe Nvidii rzędu 5,5 miliarda dolarów, co stanowi ponad 30% wartości chińskiego rynku tej firmy.
Chińska odpowiedź i dyplomatyczne manewry
Pekin zareagował zmianą głównego negocjatora ds. handlu na Li Chengganga, który ma prowadzić rozmowy z zachowaniem twardego stanowiska. Chińskie Ministerstwo Handlu domaga się zniesienia restrykcji technologicznych oraz zakończenia retoryki określanej jako „zimnowojenna”. Władze Chin postulują również utworzenie stałego mechanizmu konsultacji handlowych, który miałby zapobiegać dalszym eskalacjom konfliktu. W tle pozostaje strategiczna rywalizacja o Tajwan – wyspa ta odpowiada za produkcję około 85% najbardziej zaawansowanych procesorów, które trafiają zarówno do Stanów Zjednoczonych, jak i Chin.
Branża półprzewodników: globalne konsekwencje decyzji USA
Skala wpływu na Nvidię
Zakaz eksportu chipów H20 uderza bezpośrednio w chińskie centra danych, które odpowiadają za niemal 40% mocy obliczeniowej wykorzystywanej przez firmy takie jak Baidu czy ByteDance. W efekcie chińskie przedsiębiorstwa technologiczne przyspieszają rozwój własnych alternatyw. Przykładem jest Huawei, które dysponuje chipem Ascend 910B i planuje zwiększyć swój udział w rynku sztucznej inteligencji z obecnych 12% do ponad 27% do końca bieżącego roku. Dla Nvidii oznacza to nie tylko straty finansowe, ale także osłabienie pozycji strategicznej – Chiny generowały prawie jedną piątą przychodów firmy.
Reakcja azjatyckich konkurentów
Samsung i SK Hynix, mimo wcześniejszych zwolnień z amerykańskich ograniczeń eksportowych do Chin, odnotowały znaczące spadki wartości akcji po ogłoszeniu nowych restrykcji. Analitycy szacują, że ich przychody z rynku chińskiego mogą zmniejszyć się o około 8-12% w nadchodzącym kwartale. Firmy te rozważają dywersyfikację produkcji oraz zwiększone inwestycje w badania i rozwój poza granicami Chin.
Europejskie rynki: ograniczony wpływ przy globalnych zawirowaniach
Środowa sesja na głównych parkietach
Mimo doniesień o problemach branży półprzewodników europejskie indeksy giełdowe zakończyły środową sesję wzrostami. Indeks Stoxx Europe 600 urósł o ponad 2,6%, a niemiecki DAX oraz francuski CAC40 zanotowały podobne wzrosty. Analitycy wskazują trzy główne czynniki stabilizujące sytuację: niewielkie zaangażowanie Europy w bezpośredni konflikt handlowy USA-Chiny ze względu na niską skalę eksportu zaawansowanych technologii do Chin; rosnący popyt na europejskie półprzewodniki oraz oczekiwania wobec wyników firmy TSMC sugerujące dalszą dywersyfikację globalnych łańcuchów dostaw.
Polska giełda w cieniu globalnych trendów
Warszawski WIG20 zanotował spadek o około 1,2%, co analitycy tłumaczą ekspozycją krajowych firm technologicznych na rynek chiński oraz spadkiem nastrojów inwestorów detalicznych. Mimo tego Ministerstwo Rozwoju utrzymuje prognozy wzrostu polskiego PKB na poziomie około 3,1% w 2025 roku, podkreślając stosunkowo niską zależność gospodarki Polski od sytuacji geopolitycznej związanej z Chinami.
Perspektywy i konsekwencje globalne
W świetle aktualnych wydarzeń eksperci wyróżniają trzy możliwe scenariusze rozwoju negocjacji między Stanami Zjednoczonymi a Japonią. Najbardziej prawdopodobne jest częściowe porozumienie obejmujące zniesienie większości kar celnych przy pozostawieniu stawek podstawowych. Istnieje także opcja umowy sektorowej skupiającej się m.in. na sektorze motoryzacyjnym lub ryzyko eskalacji konfliktu celnego po upływie okresu zawieszenia taryf.
Z kolei relacje USA-Chiny pozostają napięte z wysokim ryzykiem dalszej eskalacji ceł oraz potencjalnym całkowitym zakazem inwestycji dwustronnych. Analitycy ostrzegają również przed możliwością incydentu militarnego wokół Tajwanu w najbliższych latach.
Dla inwestorów kluczowym wyzwaniem jest monitorowanie rozwoju sytuacji i elastyczna strategia zarządzania portfelem uwzględniająca rosnącą zmienność sektora technologicznego oraz dywersyfikację geograficzną aktywów. Europa powinna natomiast przyspieszyć rozwój własnej bazy produkcyjnej półprzewodników – obecnie kontynent odpowiada jedynie za niecałe 10% globalnej produkcji tego sektora.
W obliczu dynamicznych zmian globalnej polityki handlowej rola dialogu i współpracy międzynarodowej staje się kluczowa dla stabilizacji gospodarki światowej oraz uniknięcia dalszego pogłębiania podziałów geopolitycznych.