Home Prawo Czy każdą umowę o kredyt hipoteczny we frankach można podważyć w sądzie?

Czy każdą umowę o kredyt hipoteczny we frankach można podważyć w sądzie?

dodał Andrzej Kozlowski

Klauzule waloryzacyjne są tematem, który nabrał rozgłosu dzięki kredytom frankowym, a konkretnie postępowaniom sądowym, jakie frankowicze wytaczają bankom. To właśnie klauzule waloryzacyjne są dziś powodem, dla którego sądy powszechne na masową skalę orzekają o nieważności umów frankowych zawartych przez banki z konsumentami, nakazując tym samym wzajemne rozliczenie się stron. Czym tak właściwie są te słynne klauzule waloryzacyjne i dlaczego sądy uznają je obecnie za podstawę do unieważnień umów o kredyt waloryzowany do waluty obcej?

Klauzula waloryzacyjna, czyli sprytny sposób na dowolne kształtowanie wysokości zobowiązania dłużnika

Na wstępnie należy zaznaczyć, że klauzule waloryzacyjne nie są wymysłem banków, który powstał tylko po to, by mogły one czerpać jeszcze większe zyski z pożyczania konsumentom pieniędzy. Klauzula waloryzacyjna to mechanizm dobrze znany w polskim prawie i gruntownie opisany, którego dopuszczalność w umowach jest określona przez art. 358¹ §2. Kodeksu Cywilnego.

Z zasady nominalizmu i waloryzacji wynika, że strony mogą określić w umowie inny niż pieniądz miernik wartości, wg którego będzie ustalana wysokość świadczenia pieniężnego. Istnieją różne dopuszczalne mierniki wartości, w przypadku kredytów frankowych mamy do czynienia z miernikiem, wg którego wartość świadczenia jest ustalana w odniesieniu do waluty obcej, w tym wypadku do CHF.

Skoro zatem klauzule waloryzacyjne znajdują umocowanie w prawie, dlaczego sądy dziś unieważniają umowy frankowe? Maksymalnie upraszczając odpowiedź na to pytanie: banki przeszarżowały. Ustalanie wysokości świadczenia (a w tym wypadku kwoty wypłacanego kapitału, wysokości rat kapitałowo-odsetkowych i salda zadłużenia) w odniesieniu do franka to jedno, ale jednostronne i arbitralne kształtowanie kursu tej waluty i tworzenie własnych tabel kursowych, które nijak się mają do aktualnej sytuacji na rynku walut, to już zupełnie coś innego.

Sądom zajęło lata, by dojść do wniosku, że sam fakt podpisania takiej umowy przez konsumenta nie jest jednoznaczny z legalnością tych zapisów. Przełom nastąpił w 2019 roku, gdy TSUE wypowiedział się jednoznacznie na temat umów frankowych, co przyniosło zmianę krajowego orzecznictwa w podobnych sprawach.

Spready walutowe, czyli jak bank dodatkowo zarabiał na frankowiczach

O tym, że banki w przeszłości udzielały kredytów we frankach szwajcarskich, wie już dziś niemal każdy dorosły Polak. Mało kto jednak zdaje sobie sprawę z tego, że nie były to zobowiązania typowo walutowe. Więcej wspólnego miały z klasycznym kredytem złotowym – klient bowiem otrzymywał kapitał kredytu w walucie polskiej i w zdecydowanej większości przypadków również w niej był zobligowany spłacać raty kapitałowo-odsetkowe (przynajmniej do momentu, aż zmieniły się przepisy i umożliwiono frankowiczom spłatę zobowiązania bezpośrednio w CHF). Kwota kredytu w umowie była na ogół wyrażona we frankach, podobnie określana była wartość salda zadłużenia.

Jest to o tyle ciekawe, że banki w celu realizowania tych umów nie kupowały w ogóle helweckiej waluty i nie ponosiły związanych z tym kosztów. Nie przeszkadzało im to jednak stosować bardzo niekorzystne dla kredytobiorcy spready walutowe, które stanowiły dla nich dodatkowy zarobek.

Efektem tego kwota kapitału wypłacana w złotówkach była przeliczana po niekorzystnym kursie kupna, zaś wysokość rat kapitałowo-odsetkowych była obliczana na podstawie – również niekorzystnego – kursu sprzedaży. Bank ustalając te kwoty posługiwał się własnymi tabelami kursowymi, które kształtował bez odniesienia do obiektywnych kryteriów, takich jak np. kurs NBP. Co więcej, kredytobiorca na etapie podpisywania umowy nie był w stanie przewidzieć, jaka kwota kapitału zostanie mu ostatecznie wypłacona, ani w jaki sposób bank będzie ją obliczał.

Skanerchf.pl to narzędzie oparte na sztucznej inteligencji, które automatycznie sprawdzi za darmo każdą umowę o kredyt we frankach i wskaże w niej klauzule niedozwolone, które są podstawą do unieważnienia kredytu we frankach

Dziś uważa się, że banki nie dopełniły obowiązku informacyjnego wobec konsumenta – nie poinformowały go o ryzyku związanym z zaciągnięciem zobowiązania waloryzowanego do waluty obcej ani nie udostępniły narzędzi pozwalających na samodzielne wyliczenie potencjalnych kosztów kredytu. Nic więc dziwnego, że po usunięciu klauzul niedozwolonych – w tym waloryzacyjnych – z umowy, w wielu przypadkach nie jest ona możliwa do dalszej realizacji, nawet na zmienionych warunkach.

Dlatego sądy masowo orzekają o nieważności umów kredytowych waloryzowanych do franka – ponad 90% wyroków zapadających w sprawach konsumentów przeciwko bankom to właśnie unieważnienia obligujące strony do rozliczenia się ze środków, które wzajemnie od siebie pobrały.

Co zmieni kwietniowa uchwała Sądu Najwyższego?

28 kwietnia 2022 roku Izba Cywilna Sądu Najwyższego ogłosiła uchwałę, jaka będzie mieć kluczowe znaczenie dla tych frankowiczów, którzy w umowie z bankiem nie mieli statusu konsumenta. Dotyczy to tysięcy przedsiębiorców, którzy kilkanaście lat temu zaciągnęli kredyty frankowe na cel związany z działalnością gospodarczą.

Do tej pory sytuacja tej grupy kredytobiorców była trudna – nie mogli powoływać się oni na obecność w umowie klauzul niedozwolonych, ponieważ ten przywilej jest zarezerwowany tylko dla konsumentów. Sąd Najwyższy odniósł się jednak do klauzul waloryzacyjnych stosowanych przez banki, a konkretnie do sposobu, w jaki oznaczały one kurs waluty obcej.

Izba Cywilna SN uznała, że jednostronne kształtowanie kursu waluty, w którym bank nie uwzględnia obiektywnych kryteriów, jest sprzeczny z zasadami współżycia społecznego.

Tabele kursowe opracowane przez banki powodowały, że kredytodawca mógł dowolnie kształtować wysokość salda zadłużenia klienta i rat kapitałowo-odsetkowych, a takie działanie nie jest uprawnione, niezależnie od statusu klienta w relacji z bankiem.

Po najnowszej uchwale SN w sprawie kredytów w walucie obcej należy spodziewać się wzrostu zainteresowania przedsiębiorców pozwami wobec banków. Uchwała, która umożliwia im powoływanie się na inny przepis Kodeksu Cywilnego niż ten, który obowiązuje konsumentów, stanowi szeroką furtkę dla wszystkich tych, którzy w przeszłości zaciągnęli kredyt na cele niekonsumenckie.

Liczba takich kredytów w portfelach frankowych wiodących banków w Polsce jest niewielka w stosunku do produktów typowo konsumenckich, istotna może być jednak suma zaciągniętych zobowiązań – przedsiębiorcy bardzo często zaciągali kredyty na znacznie większe kwoty niż osoby prywatne. Najbliższe miesiące pokażą, jak sądy podejdą do roszczeń przedsiębiorców i czy równie chętnie będą orzekać o nieważności ich zobowiązań, co w przypadku konsumentów.

Mamy coś, co może Ci się spodobać

Bankingo.pl

Bankingo to portal dostarczający najnowsze i najważniejsze wiadomości prawo- ekonomiczne. Nasza misja to dostarczenie najbardziej wartościowych informacji w przystępnej formie jak najszybciej to możliwe.

Kontakt:

redakcja@bankingo.pl

Wybór Redakcji

Ostatnie artykuły

© 2024 Bankingo.pl – Portal prawno-ekonomiczny. Wykonanie